niedziela, 20 stycznia 2019

Kreowanie faktów i wpływanie na tzw. opinię

Zacznijmy od czegoś oczywistego ale jawnie przekłamanego przez media. Tzw. opinia publiczna czy społeczna nie istnieje. Istnieją jedynie mniej i bardziej wiarygodne sondaże kreowane mniej i bardziej uczciwie. Opinia publiczna czy społeczna jest konstruktem myślowym wymyślonym dla celów bieżącej propagandy kreowanej przez... media. Media mają swoich właścicieli, zleceniodawców i są jedynie kanałem dystrybucji obrobionej papki medialnej - nie mylić z informacją! W modelu idealnym mamy minimum komentarza a maksimum faktów. 

W polskojęzycznym modelu, który jest bardzo podobny do innych, i wschodnich i zachodnich, najwięcej zajmuje przekaz perswazyjny, ubrany w mniej lub bardziej łopatologiczną formę. Podsumujmy. Kreujemy tak, jak chcemy żeby reagowano. Utrwalamy określone postawy i... podziały. 

Tyle w temacie modnej ostatniej tzw. mowy nienawiści, pojęcia żywcem przejętego ze słownika skrajnej lewicy, samej określającej się jako... liberałowie (głównie w USA). Oczywiście, ci "liberałowie" nie mają nic wspólnego z wolnością. To typowe pomieszanie pojęć i fraz tak charakterystyczne w dobie galopującej politycznej poprawności: banowanie wszystkiego, co związane z ludźmi o określonym kolorze skóry (głównie białym, inne są pożądane i promowane), promowanie dziwnych tworów genderowych i kłamliwych pseudobadań, czy "mieszania" tkanki społecznej... ale tylko pod kątem hodowania nowych wyborców spolegliwych wobec lewicy. 



Tzw. mowa nienawiści w rozumieniu medialnym, to w zasadzie wszystko co stoi na prawo czy w centrum. Każdy przejaw patriotyzmu jest uznawany za nacjonalizm albo... faszyzm (mało kto chce analizować, co to pojęcie oznacza). Słowa klucze, słowa metki, słowa cegły - oto prawdziwa mowa nienawiści!  W tym ujęciu epatowanie tzw. mową nienawiści jest pospolitą formą cenzury i niczym innym. Inne modne pojęcie "fake news" jest także pojęciem przeinaczonym. W zamierzeniu, gdybyśmy używali logiki, ma sens, tak jak i "mowa nienawiści". Przyglądając się bliżej widzimy, że fake news mają deprecjonować i wyśmiewać inne... źródła informacji, niezależne od tzw. głównego, mainstreamowego obiegu informacji, przez wtajemniczonych ludzi mediów nazywanych swojsko - ŚCIEKIEM INFORMACYJNYM (wypadki, katastrofy, pierdoły i ploteczki, celebryci i wypowiedzi "fachowców" - ściek służy dołowaniu odbiorcy i ogłupianiu).
W skrócie: "nie czytajcie fake newsów - czytajcie nasze teksty"! Jeszcze bardziej otępiające i kłamliwe...

Dlaczego o tym piszę? Kiedyś modne było i nadal jest zarządzanie chaosem i kreowanie wydarzeń. Znamy pojęcie "fakty medialne". Zazwyczaj zahaczające o ziarenko prawdy ale będące jawną ściemą czy manipulacją, zgodną z najgorszymi sowieckimi wzorcami.

Nie zamierzam pisać o działaniach obecnego prezydenta. Poczekam aż skończy mu się "sto dni" :)

Warto jednak zerknąć na nasze lokalne media, jak próbują bawić się socjotechniką. Na dość niskim poziomie zresztą.




Co da się wyciągnąć z tych linków? Wzrastającą liczbę uczestników spotkania ;) Może czegoś nie dopatrzyłem na zdjęciach ale nie widziałem tam dzikich tłumów... To samo dotyczy dzieci. Jak się to ma do tytułów, że "zduńskowolanie". Gdyby faktycznie zależało na czystej informacji podano by liczbę ale wtedy nie wyglądałoby to tak pięknie i nie byłoby określonego efektu propagandowego...

W artykułach mamy również ciekawe zestawienia orkiestry, zmarłego prezydenta i "praworządności." Jakie było zamierzenie takich tekstów? Perswazyjne, w domyśle: dołącz do nas bo inaczej stoisz po drugiej stronie, a kto wie, może jesteś hejterem i nie bronisz demokracji :D Akurat dziennikarka zdunskawola.naszemiasto.pl nie ukrywa swoich poglądów, pytanie czy powinna je AŻ tak artykułować? Nie bardzo. Co na to szefowie? Widocznie wyznają zasadę wspierania dwóch stołków, żeby nikt nie zarzucił zbytniego przechyłu, a jeśli wygra inny obóz, może się opłacić...

Dodając fotki (siewie wrzuciło fotkę z serduszkiem, wzruszające; zdunskawola.naszemiasto na pierwszej również serduszko), zwykle mniej i bardziej kadrowane otrzymujemy przekaz. Na ile zgodny z rzeczywistością? Ocenisz sam czytelniku sięgając po inne źródła lub... wybierając się na te wydarzenia, które są relacjonowane.
Zamieszczanie lub... kasowanie wybranych komentarzy czy podbijanie wybranych (sztuczne zawyżanie plusów czy minusów) - to również jest forma cenzury i manipulacji, rzadko moderacji.

Kłamstwo powtórzone wiele razy staje się prawdą, zgodnie z klasykiem manipulacji i propagandy? Oby nie. Miejcie tego świadomość i nie dajcie się urabiać, szczególnie patrząc za kulisy - kto za tym stoi i co chce osiągnąć.
Najlepiej wpływać na wpływających prostym sposobem bojkotu konsumenckiego: nie kupując. W dobie internetu dla mediów ważne są także kliki i komentarze, nawet krytyczne. Ignorując ich przekaz, osłabiamy jego siłę.

Trudno brać poważnie apele pewnych ludzi o pojednanie czy pokój, skoro do niedawna sami najgłośniej promowali "mowę pogardy". Hipokryzja? Polityczne cwaniactwo? Walka o władzę. 

sobota, 24 listopada 2018

5 niewiarygodnych zadziwień zduńskowolskich


Z cyklu 5 niewiarygodnych zduńskowolskich zadziwień tegorocznych:
Zadziwienie pierwsze - Zduńska Wola stolicą "ten kraju", czyli jak przedobrzyć w czasie kampanii.  Wysyp decydentów wszelakich nie przełożył się na wynik wyborczy ponieważ głosujący zagłosowali na zasadzie "mam ich dosyć, wybiorę jeszcze gorszych." Fenomenalne?
Zadziwienie drugie - wycofywanie się rakiem z obietnic przedwyborczych. Faktycznie, zaskakujące a jeszcze bardziej, jeśli ktoś w te obietnice (i zmiany) wierzył - szczerze współczuję :)
Zadziwienie trzecie - zieleń w mieście. Co jest najlepszym remedium na zwiększenie bezpieczeństwa w mieście i zmniejszenie syfu w powietrzu? Tak! Wycinka drzew ;-) Genialne w swej prostocie!
Zadziwienie czwarte - park miejski. Zrewitalizuj park za grube miliony, tak żeby nie było widać włożonej kasy. Profit? Wytłumacz, że to dla zachowania klimatu :) Dla ciekawych: podczas prac w parku od strony wejścia z Piwnej wisiała tabliczka z podaną kwotą; teraz tabliczka jest ale bez kwoty. I słusznie! Po co ludzie mają się martwić!
Zadziwienie piąte - upartyjnienie. Narzekaj na partie polityczne, po czym idź na wybory samorządowe poddając się narracji "albo PiS, albo PO". Profit? Wybierając tych samych, będziesz mieć więcej powodów do narzekania :)
Dałbym też linka do wpisów na blogu Andrzeja Abramowicza ale autor swój blog przekształcił i wpisy z komentarzami zostały "zniknięte" :)  Szkoda. https://andrzejabramowicz.wordpress.com/

niedziela, 19 sierpnia 2018

Wielka gra wyborcza

Termin poszedł. Ruszyła gonitwa. Będzie więcej jabłek i masa śmieci w skrzynkach. Więcej obiecanek i więcej przyszłości dla naszych dzieci. Więcej kopaniny i masa głupot. Klasyka wyborcza chciałoby się napisać. Jak wygląda sytuacja w naszym mieście w przededniu kampanii? Na kogo możemy głosować? Jaki procent stanowią rozczarowani rządami PiS w kraju a jak mocna jest obecnie rządząca partia? Jesienią się dowiemy :)

Z pewnością PiS w oczach wielu nie jest lepsze od PO ponieważ nie ma rozliczeń a osławione reformy są przeprowadzane co najmniej kiepsko. Sławetna ustawa o IPN i szybciutkie wycofywanie się z pomysłów z pewnością spowodowało sporą konsternację wśród żelaznego elektoratu PiS a i prawicowcy czy nawet centryści upewnili się co do lewicowości tej partii w patriotycznym kostiumie. A jednak wielu się nabrało i nabiera dalej. Inni z zażenowaniem oglądają popisy legislacyjne uderzające w przedsiębiorców. O obrońcach demokracji nie wspominam bo szkoda czasu. Sensowną alternatywą i merytoryczną wydają się Kukizy. Mimo pompowania SLD w sondażach uważam, że Kukizy mają te swoje 8-12% poparcia albo i więcej i na logikę głupotą zalatuje wspieranie SLD. Politycznie w ogóle mnie to nie dziwi...O PiS lokalnym szkoda strzępić palców w klawiaturę, a i kandydat na prezydenta niespecjalny. Jasne, dostanie JAKIŚ wynik bo szyld zobowiązuje ale w sumie mu współczuję bo może znowu będą dogadywać się z Niedźwieckim mimo krytykowania? 
Nie warto głosować na PiS. Nie w tym wydaniu. 
I płynnie przeszliśmy do kandydatów na naszym podwórku.

Mamy na razie A. Brodzkiego, D. Kunerta. Czy będzie także K. Pokora (a może W. Rychlik albo H. Iwaniuk?), J. Zięba-Gzik, P. Niedźwiecki albo ktoś zamiast niego i...prawdopodobnie swojego kandydata wystawi również ruch Kukiz'15. Zerknijmy bliżej. A. Brodzki to kandydat doskonale niewygodny praktycznie dla wszystkich. Może zabierać głosy a i w debacie będzie innym ciężko bo A. Brodzki ma doświadczenie samorządowe i z pewnością nie będzie żałował sobie krytyki i PiS i PO. Na co może liczyć? Na Nowoczesną niespecjalnie. Ale jest element młodszy - na braki w elemencie młodszym narzekają wszystkie ugrupowania. A od czego są młodsi? Od biegania po ulicach i brudnej codziennej roboty a starsi spiją śmietankę... 

Nie dajmy się na to nabierać! Patrzmy jakie cwaniaki stoją za tymi uśmiechniętymi młodymi! 

Czy Brodzki może liczyć na własny elektorat lewicowy? Średnio. Ostatnie przygody z rozmaitymi wyborami niespecjalnie mu rokują ale nie lekceważyłbym go. Przy okazji okaże się na ile może liczyć PO. Pewnie sam K. Pokora widzi się już w drugiej turze z P. Niedźwieckim ale przecież... tak nie musi być. Być może P. Niedźwiecki nie będzie kandydatem, być może będzie ktoś inny albo zmęczeni "pomysłami" mieszkańcy wybiorą kogoś innego. Pokora będzie się przedstawiał jako kandydat merytoryczny i stateczny niczym wcześniej Niedźwiecki. Niestety szyld PO nie jest gwarantem sukcesu a może przeszkadzać. J. Zięba-Gzik nawet jeśli wystartuje i będzie miała masę banerów to nie wróżę sukcesu. Trudno wróżyć z fusów bo nie wiadomo ilu mieszkańców głosujących faktycznie ma dosyć Niedźwieckiego i jego ekipy, ilu będzie kandydatów i czy głosy się rozrobnią a w końcu jak będzie przebiegać kampania.  Kunert jest słabym kandydatem. Jedyną jego zaletą jest partyjny szyld ale sposób w jaki się już reklamuje jest mocno łopatologiczny. I szybko prezentacja jego sukcesów, mniej i bardziej realnych znudzi się odbiorcom.

Może być druga tura Niedźwiecki-Pokora ale równie dobrze Niedźwiecki-Kunert czy Kunert-ktoś inny. A nawet ktoś inny kontra ktoś inny :) Widać w jakim kierunku pójdzie narracja i jak nagle niektórym zaczęło się śpieszyć z pomysłami aby pokazać ile się dzieje i ile jeszcze się zadzieje (druga strona odkurzyła sprawę dworca PKP). Niedźwiecki zaprosił młodych do swojej ekipy. Wizerunkowo nieźle ale ci nieznani młodzi mogą jedynie ładnie się prezentować i zasuwać. Ten ruch pokazuje też, że (jeszcze niestety) prezydent ma problem z kadrami... Na tzw. mieście gadają też, że kandydat ewentualny Pokora to pic na wodę i PO już się dogadała z obecnie urzędującymi i potem będą "sprzedawać" poparcie. Zobaczymy. W każdym razie nie widać żeby powiódł się pomysł koalicji "wszyscy przeciwko PiS." Nie skreślałbym jeszcze Niedźwieckiego bo wyborcy mają krótką pamięć a jeśli głosuje połowa uprawnionych naprawdę można sprzedać każdą bzdurę i ktoś to kupi a Niedźwiecki dysponuje potężną bronią - miejscami na banery w dobrych miejscach. 

Wiele osób ciekawi z pewnością kandydat (bo raczej będzie to kandydat) ruchu Kukiz'15. Będzie on równie niewygodny praktycznie dla wszystkich i podejrzewam, że już zaczęły się zakulisowe rozmowy kto z kim i za ile a i próby podkupywania nastąpią ;) Nie wiem jaki wynik osiągnie w wyborach to ugrupowanie ale może być spokojnie trzecią siłą a może i lepiej?

Wszystko można sprzedać banerem także i bezpłciowość i miałkość kandydata ale są pewne granice. Podobnie jak w promocji przez internety. Widac u nas, że ludzie odpowiedzialni za marketing wyborczy w dużych partiach: PiS i PO są nieprofesjonalni. PO reklamuje profil I love EZD a PiS miniportal Mojazdunia. A Prokrastynator nie wraca :D Założenia są sensowne: zbieramy sympatyków wokół portalu czy profilu i jedziemy później z propagandą. Rzucamy wspomnienia, stare fotki miasta itp. zapychacze. Problem jest jeden: oglądalność i klikalność oraz szybkie pytanko - ile z tych osób "zalubionych" popiera np. K. Pokorę i ile pójdzie głosować. Konsolidacja swoich jest niezłym pomysłem ale ryzykujemy, że nikt spoza klik nie będzie na to wchodzić.

Na szczęście to nie jest mój problem a opisuję, żeby chociaż kilka osób chwilę pomyślało zanim odda swój cenny głos. Lepiej pomyśleć niż potem marudzić przez kolejne zmarnowane lata (tym razem 5!)


wtorek, 14 listopada 2017

Rok przed burzą

Klimat nadchodzących wyborów powoli już czuć. Wielu potencjalnych kandydatów wróciło na obchody różnych świąt żeby się prężyć do mediów. Ale patrząc na zdjęcia z uroczystości jeszcze jest leniwie. Tak samo z kwestą cmentarną. Pojawiają się gazetki. Wiadomo o co chodzi. Trzeba się przypomnieć wyborcom.

Inni przedstawiają swoje świetlane pomysły na konferencjach i portalach, licząc na rozdrobnienie i walcząc o przyszłą mamonę. Rok to sporo czasu a jednocześnie okres na tyle krótki, że można się powoli "pochylać" nad kandydatami na stolec naszego pięknego acz lekko zaspanego i pechowego (do włodarzy) miasta.



Na giełdzie szans i marzeń na razie przoduje W. Gwiazda. Według wielu jest on żelaznym kandydatem na prezydenta. Jednak nie byłbym tego taki pewny... A może PiS będzie miał kandydatkę na prezydenta? PSL może mieć panią. I pewnie tak się stanie. Ale "ludzie mówią", że może spasować. O SLD szkoda pisać. Wiadomo o co chodzi ;-) PO też szuka nowych twarzy. Ciekawe czy nadal pani Hanna będzie twarzą dostatecznie skompromitowanej już partii czy znajdą kogoś młodszego np. pana z brodą lub od słodyczy.

Wśród kandydatów niezależnych ludzie praktycznie już postawili krzyżyk na I. Krześnickim. Przekaz płynie jasny: po co ma startować jak ma dobrze. Niemniej stowarzyszenie wystawi swojego kandydata. Zdziwiłbym się gdyby tego nie zrobili. Uda się albo nie uda ale spróbować warto (ale panowie i panie nie w tym składzie). Czy kandydatem na prezydenta będzie właśnie I. Krześnicki? 3P się odradza i nie zdziwiłoby mnie pojawienie się A. Brodzkiego po raz kolejny. Zapewne jeszcze będzie się działo i kandydaci pojawią się (na ustach) lub znikną.

Mogą powstać (w zasadzie już powstały) dwa bloki: PiS i antyPiS. I gdyby antyPiS wystawił swojego kandydata lub kandydatkę - ma szansę na... osiągnięcie godziwego wyniku lub poparcie obecnego w zamian za stołki (wielce prawdopodobne). Taki wariant daje spore szanse innym kandydatom - w tym i A. Brodzkiemu. Być może będzie kandydat niezależny zabierający głosy i PiS i PO i... innym. Są na to szanse.

Czy zatem PiS ma już prezydenta? Nie. Nie ma i może nie mieć :) Patrząc złośliwie na całą sprawę powinniśmy wybrać kandydata PiS aby nas uraczył swoimi pomysłami. Będzie jasna sytuacja. Pytanie czy jest sens dawać im szansę? Mnie nie przekonują. Jestem krytyczny bo pamiętam poprzednie wybory i koalicję z Piotrem Wincentym. Rozumiem uwarunkowania polityczne ale pewnych rzeczy się nie robi.

Radni za bardzo nie mogą błyszczeć. Mogą rzucać inicjatywami? Mogą. W końcu, trzeba dać szansę na zmiany. PiS już był w koalicji z obecnym (niestety jeszcze) prezydentem? Był. Z czego został zapamiętany? Zapytajcie na mieście.

http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/radni-po-wykup-mieszkan-ze-znizka-byl-naszym-pomyslem,4298728,art,t,id,tm.html

http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/sesja-nadzwyczajna-w-zdunskiej-woli,4309880,artgal,t,id,tm.html

Oczywiście, przy poparciu ogólnokrajowym pewne rzeczy są wybaczalne ale... czy na pewno? Okaże się. Pewnie wróci także i Prokrastynator ale czytajcie z przymrużeniem oka i niekoniecznie słuchajcie jego rad. Chodzi tylko (i aż) o głosy i władzę. Wszędzie są karierowicze. W każdej partii. I mają gdzieś mieszkańców. Tak samo ci piękni niezależni śpiewający obiektywnie i krytycznie. Gdyby dać im stołek zmieniliby opinię raz dwa. Kogo wybierać? To proste. Osobę znającą życie. Mającą doświadczenie. W dobrym i złym. Nie "fachowca od wszystkiego" i "z zawodu jestem dyrektorem" albo z nadania partii. Warto o tym pamiętać. Bajerować i ściemniać da się ostro ale własny życiorys zawsze wyjdzie...

czwartek, 6 lipca 2017

Trwa i trwa mać!

W mieście po staremu, coś się rusza, coś przebudowuje. Konferencje zapowiadające ambitne programy i paplanina. Po każdej ze stron. 

Czuć w powietrzu przyszłoroczne zmagania o tytuł przechodni tzw. włodarza. Obyście się tylko nie dali nabrać na kolejny trick znanego dobrodzieja i nie głosowali na "wincenta w spódnicy." Łatwo się domyślić, że będą podobni kandydaci co w poprzednich wyborach plus minus 2 osoby.




Niektórzy są za a nawet przeciw lub jeszcze za ale już niedługo przypomną o sobie... Inni z mozołem budują struktury.

Podczas przebudowy idealnie zgrano się z parkiem (pamiętacie, kolejna sztandarowa inwestycja kogoś tam) i rondem. Zgrano się tak, że mieszkańcy Osiedla Południe z pewnością prychają z zadowolenia i wychwalają pod niebiosa "włodarzy", zarówno z miasta jak i z powiatu :)

Radni po raz kolejny zablokowali... tak, tak! kolejne sztandarowe pomysły na sztandarowe inwestycje. I bardzo dobrze. Desperacja z jaką "obóz prezydenta" (skurczył się jak nie powiem co na zimnie) próbuje mieszkańców uszczęśliwić zastanawia. Nawet bardzo. Jakie jest drugie dno? Chyba łatwo się domyślić.

Przy okazji prezydent (niestety, nadal) dostał wizerunkowego prztyczka w nos, bo radni się wstrzymali w głosowaniu nad absolutorium. Co z tego wynika? Nico. Trwanie. Wiadomo o co chodzi, o kasę. Po co kusić złe, jeszcze ktoś wpadłby na pomysł pozbycia się tych radnych, którzy są w obecnej kadencji. A tak, poszedł manifest, który nic nie kosztował (oklaski, buuuuuu).

Pani dyrektor domu kultury, centrum coś tam, czegoś tam (jak zwał, tak zwał) dała sobie spokój. W sumie szkoda, bo widać, że się starała. Dowiedzieliśmy się, że komunikacja z promocją zawodzi (na co komu taka promocja? zlikwidować biuro albo wymienić ludzi!) a słynna (tak! tak!) sztandarowa inwestycja się sypie. Po prostu. A może już jest znaleziona firma do łatania usterek?

"Są problemy z budynkiem Ratusza. W tym tygodniu w kolejnym pomieszczeniu spadł sufit. Są ciągłe próby zgłaszania usterek i brak reakcji ze strony urzędu. Jeszcze trochę minie okres gwarancji i miasto zostanie z dużym obciążeniem finansowym."



Nieciekawa sprawa ale z pewnością do końca roku prezydent będzie nas nadal uszczęśliwiał (z pomocnikami) swoimi pomysłami. Chyba, że kadencja zostanie skrócona. Ostro i znienacka. Niemożliwe? Czas pokaże.