sobota, 28 grudnia 2013

Budżet 2014

Zasygnalizowałem już temat budżetu miasta na 2014 rok wcześniej, czas zająć się nim nieco bliżej.

http://zdunskawola24.pl/wiadomosci/zdunska-wola/1044,zdunska-wola-uchwalila-budzet-na-2014-rok.html

"Było to zwiększenie o 250 tys. zł kwoty przeznaczonej na bieżące utrzymanie dróg w mieście, w tym i utwardzenie dróg na osiedlu Nowe Miasto, zwiększenie o 150 tys. zł wydatków przeznaczonych na dokumentację przyszłościową dla potrzeb remontu (m.in. remont ul. Zduńskiej i Kwiatowej), zwiększenie o 180 tys. zł wydatków zgłoszonych przez TBS "Złotnicki", dołożenie 30 tys. zł do renowacji makiety w skansenie lokomotyw w Karsznicach, zwiększenie o 40 tys. zł wydatków na sport. Pieniądze miałby też pochodzić z przesunięć wydatków z innych działów. Żaden z wniosków jednak nie zyskał dostatecznego poparcia."
Z pewnością mieszkańcy dobrze zapamiętają na kogo mają NIE głosować :) Chodzi rzecz jasna o radnych Forum Dobrej Woli i 3P:

http://www.zdunskawola.pl/portal_new/portal?id=324656

Ewa Balcerzyk, Dariusz Juszczak, Ewa Marszałek, Tadeusz Parażka, Artur Stępień, Wojciech Bladowski, Andrzej Dąbrowski, Robert Florczak, Dariusz Kapciak, Dariusz Kmiecik (kiedyś szanowałem go bardziej, m.in. z uwagi na zawód), Pacewicz - do nie widzenia państwu. Gdybym miał wybrać z nich najgorszych radnych, bez dwóch zdań napisałbym: Balcerzyk i Marszałek, potem Bladowski, Florczak, Kapciak, Juszczak :)

W międzyczasie w powiecie posypał się twór zwany 3P. Chyba już nadszedł czas, gdy spady będą chciały wracać do swoich macierzystych partii - mam nadzieję, że nie zostaną przyjęci wszyscy "skoczkowie". Napisałem tak ponieważ nie wierzę w pozytywne cuda (przynajmniej nie w polityce) i wiem doskonale, że dla partii, które są na "dołach", jak PO czy bez pomysłu na przyszłość, a bazują jedynie na sondażach i nazwie, jak lokalne PiS, spady są czymś...pozytywnym. Smutne ale prawdziwe. Oby jednak ludzie mieli nieco lepszą pamięć niż ostatnio i nie żałowali swoich wyborów. Reakcja pana "prawie" i obecnego wiceprezydenta jest nad wyraz komiczna i jasno dowodzi, że ten człowiek po prostu nie nadaje się na niektóre funkcje :) Ciekawi mnie jaki będzie ciąg dalszy epopei pod nazwą "niedobry starosta i jego ludzie."
Może się okaże, że niektórzy mają na swojej służbie tresowane chomiki wyciągające kwity?


Jeden z komentatorów celnie podkreślił absurdalność sytuacji:

"Prawie bezprawne opublikowanie w mediach informacji o rozwiązaniu się kółka bezradnych powiatowych za pomocą wycieku tajnych informacji najoprawdopodobniej z sekretariatu starostwa z kancelarii najprawdopodobniej jawnej poprzez najprawdopodobniej urzędnika ze starostwa. Sensacyjność tej informacji poraża! Mózgi radnych powiatowych grzeją się! Radni miejscy moczu nie mogą utrzymać! Co będzie dalej? Starosta poda się do dymisji? Wiceprezydent poleci do Prokuratury? Prezydentowi wzrośnie poparcie? A komu wzrośnie zaparcie? Gdyby ta informacja miała być upubliczniona, na pewno wszyscy siedzieliby na sedesach przy otwartych drzwiach, a nie siedzą. Czytajcie gazety ujawniające źródła najprawdopodobniej tajnych informacji a na pewno dowiecie się wszystkiego. No i nie będziecie musieli sięgać po różne extrawagancje.
~zerwany bok"

No i najważniejsze - czy pan Brodzki nadal marzy o stołeczku starosty? Jeśli tak, odradzam. Lepszy rydz niż nic. Grać czy nie grać - pytanie godne nauczyciela.

Ale wpis miał być o budżecie:


Aby mieć pewne pojęcie o skali marnotrawienia kasy warto zerknąć na dochody i pozycje Podatek dochodowy od osób fizycznych ponad 25 mln złotych i zaraz niżej Część oświatowa subwencji ogólnej dla jednostek samorządu terytorialnego - ponad 23 mln złotych...Oczywiście, powinniśmy dbać o wykształcenie, rozwój i takie tam głupoty wygadywane przez belfrów a także ich żywić bo...im się "należy." Wśród środowisk tradycyjnie utrzymujących wszelakie władze (oprócz np. służb mundurowych) niepoślednią rolę odgrywają tradycyjnie niedowartościowani, marnie opłacani i (pamiętajmy!) przepracowani nauczyciele...

Zadania inwestycyjne! Pan prezydent stwierdził, że byczo jest i będzie jeszcze lepiej (dla niego i pewnej grupki osób z pewnością). Nie ma żadnego problemu wyludniającego się miasta, wszyscy są szczęśliwi, kochajmy się z Hirkiem Wroną i panem Ginterem (z jego magicznym zeszycikiem - nie wiadomo kto w tym ujęciu jest "szarą eminencją"). Wspominałem w zeszłym roku jak należy czytać budżet - wiadomo, stworzenie to jest bardzo kreatywne. Zresztą, co będę pisać:

Rok wyborczy a zatem oprócz zadań w ramach budżetu obywatelskiego (skatepark i inne) mamy cuda jak: Adaptacja pomieszczeń Szkoły Podstawowej nr 6 na potrzeby przedszkola, Budowa sali gimnastycznej wraz z boiskiem, kuchni, szatni i jadalni przy Publicznym Gimnazjum nr 2, Wymiana drzwi w PG nr 5 ale też Dofinansowanie zakupu aparatu RTG wraz z niezbędnym wyposażeniem dla SPZOZ w Zduńskiej Woli przekształconego w spółkę z ograniczona odpowiedzialnością, Wyznaczenie miejskiego obszaru funkcjonalnego o charakterze transportowo-przemysłowym na terenie Powiatu Zduńskowolskiego, Budowa kanalizacji deszczowej na os. Nowe Miasto, Przebudowa targowiska i...Wycinka drzew przy budowie kompleksu boisk sportowych "Orlik."

Poziom wydatków na drogi wręcz oszałamia, przytłacza i każe siadać oraz łapać się za głowę: 350 tys. zł na naprawy bieżące dróg miejskich, akcja zimowa i oznakowanie - 450 tys. zł, kanalizacja deszczowa (opłaty) - 45 744 zł,, ubezpieczenie dróg - 45 tys. zł  i prawie (!!!) 100 tys. zł na modernizację ciągu pieszego przy ul. Wieniawskiego oraz dokumentację projektową przebudowy niebezpiecznych skrzyżowań, obejmujących zaprojektowanie małych rond (po kiego?)

Ale jest i ciekawostka - jeśli mi ktoś wyjaśni dokładnie, co dokładnie oznacza to enigmatyczne stwierdzenie (mogę się domyślać) - stawiam dobre piwo:


"Sztandarowy projekt miasta" wg zapisów (wydatki inwestycyjne) to jedynie 9 mln 400 tys. złotych. Moja wyobraźnia podsuwa mi wiele spraw, które można załatwić z korzyścią dla mieszkańców, dysponując taką kwotą...
Śmiem natomiast wątpić, czy faktycznie zasadne jest wydawanie pieniędzy na nowe systemy operacyjne i pakiety MS Office 2013 - nie przekonują mnie okrągłe formułki zastosowane w uzasadnieniu, tym bardziej, że swego czasu w urzędzie chwalono się przechodzeniem na oprogramowanie Open Source. Czyżby już się znudziło a może - jeśli można wydać kasę - to wydajemy? Dyrektor biura informatyki jest już lekko zleżały i zasiedziały a notoryczne problemy z dostępnością stron urzędu miasta aż się proszą o stwierdzenie - pan do wymiany!

Nie napiszę, że porównanie będzie ciekawe, bo nie jest - jest co najwyżej smutne:


wtorek, 24 grudnia 2013

Życzenia

Życzę mieszkańcom Zduńskiej Woli, aby święta upłynęły im  w miłej atmosferze, nawet bez śniegu ;) Aby zapomnieli na chwilę o głuptakach, ludziach przypadkowych i nieudolnych, udajacych, że zarządzają miastem a pomyśleli o tych, którym się nie udało, nie mają nadziei i o tych, którzy odeszli.

Niech święta nie będą kolejnym dniem pełnym jedzenia i picia ale także i momentem do zadumy, odpoczynku oraz bycia z bliskimi. Pomimo banalności zła i jego oswojenia przez media a co za tym idzie i ludzi - nadal jest wiele dobra obok nas. Wystarczy tylko chcieć zajrzeć w głąb siebie :) Największym bohaterstwem jest samo przeżywanie życia, banalnie szarego z iskierkami - momentami przystankowymi, gdy czas rozciąga się niczym struna a drobiazgi decydują o tym, kim jesteśmy i dokąd zmierzamy.

Oby nasze miasto w końcu miało gospodarza i radnych odpowiedzialnych za swoje czyny, nie - przesiąkniętych prywatą małych ludzi o kamiennych sercach, łaszących się do pełnej michy władzy i pełzających pod nadzorem fałszywców, mających frazesy na ustach. 

Życzę także wszystkim niezależnym blogerom dalszego rozwoju a portalom lepszej jakości informacji.

                                Obrazek znaleziony na: http://fototeka.fn.org.pl/public/cache/1-F-2086-64-800x800.jpg

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Sukces goni sukces

Nasze miasto stoi sukcesami. Poważnie! Takie wrażenie mógłby odnieść czytelnik dziwnego tworu zwanego dla niepoznaki gazetą. Nie ma ani słowa o wtopach, przegranych, zmarnowanych szansach. Każde działanie urasta do rangi niebywałego sukcesu władzy. A są to często sprawy prozaiczne, które są oczywistą oczywistością, jak mawiał klasyk polityczny ;) Takimi sprawami się gdzie indziej nie chwalą ponieważ wynikają logicznie z funkcji i obowiązków a podstawowym obowiązkiem władzy jest zaspokajanie potrzeb mieszkańców. Katalog potrzeb i realizowanych zadań znajduje się w art. 7 ustawy o samorządzie gminnym:


W śmieciówce natomiast przedstawia się zwykłe, codzienne realizowanie obowiązków (tak! obowiązków władzy wobec obywateli) jako spływającą na mieszkańców łaskę i dobroć lokalnego przedsiębiorcy oraz ich pomagierów. Nie wiem czy to zwykła hucpa czy "tylko" kpina z mieszkańców. Podejrzewam drugą opcję, szczególnie po doniesieniach o otworzonym nowym "froncie walki o wyzwolenie ludowe i społeczne...", nie, nie, to nie ta zakładka :) Froncie walki o lans i konferencję. Albo w skrócie "już nie zapomnisz mnie":


Wracając do codzienności z filmu, gdzie występowała Helena Grossówna zaglądamy do materiałów na sesję przedświąteczną a tam...same sukcesy :D








Grunt pod wybory już przygotowany, trzeba dać swoim - belfrom:



Pojawiło się także zadanie pn. "Adaptacja pomieszczeń Szkoły Podstawowej nr 6 na potrzeby przedszkola." Z rzutu oka na projekt budżetu widzę, że zadania z budżetu obywatelskiego są zapisane. Omówienie budżetu na 2014 rok wymaga oddzielnego wpisu. Patrząc na wydatki "drogowe" - szału nie ma, oprócz modernizacji ciągu pieszego przy ulicy Wieniawskiego i "napraw bieżących dróg miejskich" -350 tys. zł (!) są jedynie zadania polegające na wykonaniu dokumentacji...Przebudowa niebezpiecznych skrzyżowań, w tym w Karsznicach czy u zbiegu ulic Kobusiewicza, Jagiełły, Granicznej, Torfowej i Podmiejskiej. A wydatków na cele bieżące administracyjne sobie urzędasy nie żałują :)


wtorek, 10 grudnia 2013

Wpis ogólnomiejski

Łatwo się domyślić, że "spontaniczni" będą krzyczeć i trollować po portalach ale wyniki ankiety SLD są oczywiste. Budowa ratusza jest poronionym pomysłem, nie ma żadnego oparcia w społeczności lokalnej i tak naprawdę jest fanaberią władzy. Kultura w ratuszu pewnie będzie budziła zainteresowanie okolicznego ptactwa lub...niebieskich ptaków a w planach już jest kolejny ambitny projekt budowy szkoły muzycznej (zapewne także całej ze szkła). Jak widać, ludzie swój rozum mają i korzystając z term uznali, że taki projekt przydałby się w mieście. Nie pamiętam ile miał kosztować próbny odwiert ale chyba było to w granicach miliona złotych. Zestawiając z 20 milionami utopionymi w ratusz różnica jest wymowna. 

Trudno nie zgodzić się ze zdaniem, że lepsze byłyby obiekty rekreacyjne dla dzieci i młodzieży, ścieżki rowerowe, do biegania czy przede wszystkim - praca. Podejrzewam, że gdyby w ankiecie znalazła się opcja "Zaorać i zbudować Biedronkę" - głosów poparcia byłoby dużo - a na pewno o wiele więcej niż na ratusz :)

Jedni ciężko pracują, inni produkują się na "wrogich" blogach przekonując nas, że...starosta jest zły, zły, zły. Moim zdaniem fiksacje, natręctwa i choroby da się leczyć. Kiedyś wycinano dziury w głowie, łaskotano prądem czy na wszelki wypadek podawano pigułki szczęścia ale chyba dzisiaj są bardziej cywilizowane metody. Terapię rozpocząłbym od metalowych kuleczek. Wygrywa prezydent, który ułożył z nich piramidkę.

Śmichy chichy ale parę dni temu na drogach było bardzo ślisko. Zadałbym pytanie, czy prezydent zmobilizował już swoje "służby" ale każdy kto jeździł wie, że nie było nigdzie ani odrobiny piasku. Wiatr o dźwięcznym imieniu Ksawery również narobił sporo szkód ale o tym pan prezydent nie wie - a przepraszam, na placu sztandarowej inwestycji miasta (tak się lansują) płot szybko postawiono. Rewolucja śmieciowa nadal pożera niewinnych mieszkańców a śmieci latają po okolicy bo firma Remondis ma wpadki i przyjeżdża dzień, dwa po terminie. 

Pan prezydent, gdyby oczywiście ruszył swoje litery ze stołka a nie woził się autkiem, zwróciłby uwagę, że po Ksawerym miasto mu lekko ociemniało. A może wygaszanie jest w programie aby podkreślić "nowe" ozdoby świąteczne, wyciągane z czeluści urzędu od lat? Co ciekawe, zaciemnienie panuje na odcinku ulicy Złotnickiego przy Piwnej ale to chyba naturalna sprawa - obok mamy starostwo :D a także przy wejściu i na całym odcinku pasażu Powstańców Śląskich. Dam też fotki, jedna nadaje się do cyklu "Szlak Niedźwieckiego" - ale przecież jak przekonuje nas jakiś nawiedzony wklejający propagandowy wpis wszędzie gdzie się da - pewien pan zostawi Zduńską Wolę murowaną...Dając mu kolejną szansę w wyborach, śmiem twierdzić, że z miasta raczej nic nie pozostanie a mieszkańcy wyjadą. Albo wszędzie będą szklane domy.



Postaci Niziurskiego przedstawiać nie trzeba, w książce "Adelo, zrozum mnie" znajduje się fragment, jak ulał pasujący do naszego miasta (strona 99 i 100 wydania z 1977):

"Ulica Boleść leżała na obrzeżu Starego Miasta. Niegdyś tętniła życiem. Tu koncentrował się handel mięsem dostarczanym z pobliskiej rzeźni, tu także znajdowały się sławne niegdyś restauracje, knajpy i bary, takie jak "Pod Wołem" czy "Cielęca Nóżka", zaopatrzone, prócz znakomitej kuchni, w bilardy i stoliki do gry w karty, w chińczyka, w szachy i w domino. (...) Ulica Boleść opustoszała. Opuścili ją ci bardziej prężni mieszkańcy, a pozostali jedynie emeryci, niedobitki handlarzy, przekupniów i sklepikarzy, jeden szewc i niejaki Feluś Balon, niegdyś po prostu śmieciarz, a obecnie dość zamożny przedsiębiorca skupu odpadków użytkowych i surowców wtórnych. To byli stali mieszkańcy. Prócz nich, ulica Boleść była teraz ulubionym schronieniem różnych niebieskich ptaszków oraz meliną odrzywolskich pasożytów, złodziejaszków, oszustów, cynkciarzy i innych mętów."

czwartek, 5 grudnia 2013

Edukujmy od małego jak...

Konkursy w urzędach są tematem - rzeką. Wiadomo, jak wygląda procedura naboru. Jedni bawią się w testy, gdzie niektórzy znają pytania a drudzy wolą przeprowadzać rozmowy kwalifikacyjne, na których głosuje się na danego kandydata a nie wybiera tego spośród zdobywcy największej ilości punktów (pewnie na wszelki wypadek aby "słuszny" kandydat nie miał za mało punktów). Zresztą, nawet jeśli drogi czytelniku zdobędziesz miejsce na podium z testu i tak na rozmowie odejmą ci punkty a dodadzą "słusznemu" kandydatowi. To sprawia, że konkursy w 90% są fikcją, picem i lipą. Owszem, czasami zdarzają się uczciwe konkursy ale są tak rzadkie jak niektóre zwierzęta albinosy. Członkostwo w rozmaitych sitwach, partiach i koteriach towarzyskich również procentuje, szczególnie w mniejszych miastach. Jak jest u nas? Wiadomo. Ludzie przed konkursem wiedzą, kto wygrał - dotyczy to i miasta i powiatu. Jestem zwolennikiem albo całkowicie transparentnych konkursów albo jestem za likwidacją tej formy naboru - niech sobie prezydent czy burmistrz zatrudnia kogo chce - najwyżej go rozliczymy w referendum albo przy wyborach. O wiele bardziej uczciwa sytuacja niż sztuka dla sztuki w postaci "otwartego naboru."

Pisałem już wielokrotnie o konkursach w mieście. Ale poinformowano mnie o interesującym przypadku, więc wchodzimy na bip i patrzymy:


Numer ewidencyjny naboru: SK.2110.17.2013. OK. 
"Autor publikowanej informacji: Sieinska Stanisława
Data wytworzenia informacji: 2013-11-20 14:12
Ostatnio modyfikowane przez: Kowalczyk Urszula, Data modyfikacji: 2013-11-20 14:20:11."
Patrząc na poprzednie nabory numery spraw narastają. Aż tu nagle mamy 17 - nowy konkurs i...16. Co ciekawe osoba, która podesłała mi info o naborze stwierdziła, że zaglądając parę dni temu nie było tego konkursu - był jedynie nabór na inspektora ds. kontroli. Oczywiście, nikt nie zagląda codziennie na takie strony ale przyznacie sprawa jest co najmniej interesująca :) Sprawę można wyjaśnić zaglądając do urzędu aby zerknąć na tablicę ogłoszeń (data i godzina ogłoszenia na papierze) ale...czy na pewno?

Ktoś powie, e tam, było ogłoszenie zgodnie z datą ponieważ dokumenty złożyło tylu kandydatów:

http://www.zdunskawola.pl/portal_new/portal?id=663688

Wieść gminna niesie, że duże szanse mają kandydaci nr 8 i 13, ze szczególnym uwzględnieniem nr 8. Powiecie, głupota przecież ten pan już jest w biurze edukacji i nawet podinspektorem. No jest :)

http://www.zdunskawola.pl/portal_new/portal?id=183902

Ale mnie już nic nie zdziwi bo był kiedyś podobny konkurs :D

http://zdunska24.blogspot.com/2013/02/konkursy-nabory-konkursy.html

Życzę powodzenia na drodze ku nowej, urzędniczej karierze!

poniedziałek, 2 grudnia 2013

Gówniana sprawa

Wpis miał mieć pierwotnie tytuł "Zasrane miasto." Ale wielu chcących opacznie rozumieć, zrozumiałoby właśnie tak a nie inaczej i byłbym niedobry, paskudny i mało patriotyczny lokalnie :) Problem jednak istnieje i nie zniknie jak stacja benzynowa (ponoć ale kiedy, któż to wie?) za przyzwoleniem łaskawej władzy. Psy robią gówienka i będą robić, a jest ich coraz więcej. Coraz więcej jest także psów bezdomnych (i innych zwierząt, nawet i tych egzotycznych). W sumie smutna sprawa a nieodpowiedzialność ludzi jest zatrważająca.

W każdym razie do niedawna chwaliłem się, że w Łodzi muszę uważać na miny rozstawione dość gęsto na chodniku (w samym centrum miasta!) i cztery razy patrzeć przez prawego buta i trzy od strony lewej czy nie ślizgam się na czymś paskudnym a u nas jest czysto pod tym względem. Łódź jednak poszła po rozum do głowy i od kilku lat prowadzą całkiem skuteczną akcję mieszaną - prośbą, groźbą i reklamą doprowadzili do sytuacji, że jest w centrum względnie czysto - jak na Łódź i duże miasto. A u nas sytuacja zmieniła się na niekorzyść. 

Miasto jest zasrane, dosłownie i w przenośni. Dosłownie bo trzeba uważać na każdym skrawku zieleni, na osiedlach, na pasażach, a nawet na chodnikach. Wielu posiadaczy piesków bardzo nerwowo reaguje na uwagi odnośnie nawet nie zachowań swego pupila ale na sugestię, że "coś" mają robić. Jak to, taka dama albo nobliwy pan będzie sprzątać? A jakże, pies to także obowiązek, moi drodzy. Zdarzają się oczywiście ludzie sprzątający po pieskach - z moich obserwacji wynika, że zwykle robią to ludzie starsi i...młodzież. Cała reszta sra na problem psich kup...Mógłbym dopisać, że podobnie zachowuje się władza z problemami swoich mieszkańców ale po co psuć sobie piękny choć zimny jesienno-grudniowy wieczór?

Aby nie było, że ciągle narzekam, ostatnio napotkałem na nowe kosze. Ponoć są na osiedlach, pasażach, także i w centrum oraz w parku. W parku widziałem - przy wyjściach (wejściach). Co do innych miejsc, wierzę na słowo :) Napiszę wyraźnie - lubię to i już dawno powinno się coś zrobić z gównianym problemem. Same kampanie medialne czy ulotkowe nie będą skuteczne. Potrzebne jest zaangażowanie na najwyższym szczeblu, panie prezydencie, panie starosto i pewna dawka perswazji (oporni niech płacą mandaty, szybko się nauczą). Ten sposób okazał się skuteczny w Łodzi. U nas - cóż, warto spróbować.

Tak wyglądają nowe kosze:




- niestety kosze mają dość kiepskie dolne mocowanie (w niektórych miejscach są zabetonowane) i kuszą wandali. Przykład: przy gimnazjum w parku. Tak blisko urzędu i nikt nie zwrócił uwagi...