Z cyklu 5
niewiarygodnych zduńskowolskich zadziwień tegorocznych:
Zadziwienie
pierwsze - Zduńska Wola stolicą "ten kraju", czyli jak przedobrzyć w
czasie kampanii. Wysyp decydentów
wszelakich nie przełożył się na wynik wyborczy ponieważ głosujący zagłosowali
na zasadzie "mam ich dosyć, wybiorę jeszcze gorszych." Fenomenalne?
Zadziwienie
drugie - wycofywanie się rakiem z obietnic przedwyborczych. Faktycznie,
zaskakujące a jeszcze bardziej, jeśli ktoś w te obietnice (i zmiany) wierzył -
szczerze współczuję :)
Zadziwienie
trzecie - zieleń w mieście. Co jest najlepszym remedium na zwiększenie
bezpieczeństwa w mieście i zmniejszenie syfu w powietrzu? Tak! Wycinka drzew
;-) Genialne w swej prostocie!
Zadziwienie
czwarte - park miejski. Zrewitalizuj park za grube miliony, tak żeby nie było
widać włożonej kasy. Profit? Wytłumacz, że to dla zachowania klimatu :) Dla
ciekawych: podczas prac w parku od strony wejścia z Piwnej wisiała tabliczka z
podaną kwotą; teraz tabliczka jest ale bez kwoty. I słusznie! Po co ludzie mają
się martwić!
Zadziwienie piąte
- upartyjnienie. Narzekaj na partie polityczne, po czym idź na wybory
samorządowe poddając się narracji "albo PiS, albo PO". Profit?
Wybierając tych samych, będziesz mieć więcej powodów do narzekania :)
Dałbym też linka do wpisów na blogu Andrzeja Abramowicza ale autor swój blog przekształcił i wpisy z komentarzami zostały "zniknięte" :) Szkoda. https://andrzejabramowicz.wordpress.com/