wtorek, 26 listopada 2013

Tuszonka wyborcza

W powodzi różnych doniesień lokalnych najbardziej smutne są te, o których lokalni politycy szybko zapominają lub udają, że nic się nie zdarzyło. Niestety dla nich, internet jest dość pamiętliwy, tak samo pamiętliwi są niektórzy ludzie dysponujący ulotkami i programami wyborczymi (bez nich nie byłoby tego bloga). Obiecanki cacanki byle tylko zaistnieć i pokazać niemiłą, spoconą twarz w mediach. Palnąć parę banałów, ładnie się uśmiechać i mieć nadzieję, że głupi wyborcy po raz kolejny kupią tuszonkę wyborczą.

Gdyby choć część z obietnic była zrealizowana bylibyśmy nawet nie Uniejowem a na pewno Wrocławiem lub Poznaniem :) Ale laptopy odmaszerowały, inwestorzy są spławiani, za to wszędzie panuje kult marketa i galerianek, tzn. galerii handlowych.

Prymitywny, pogański wręcz kult marketowy doskonale współgra z zafiksowaniem na punkcie rond. Zduńska Wola miastem rond! Jak się rozwijać, to na okrągło, za rączki i w kółeczko. Proszę bardzo, panie Andrzejku. Nie, nie, pan pierwszy panie Piotrusiu. Poślizgamy się na taflach w nowym, wspaniałym ratuszu, tak potrzebnym mieszkańcom jak szampon łysemu.
Do obrazu beznadziei w mieście powinienem dodać wojenki na górze i przekaz dnia - to wina starosty!  

W przyszłym roku natomiast władza będzie bardziej spolegliwa, może nawet komuś chodnik albo drogę zrobi. Rzuci parę złotych ochłapu lub da nagrody urzędnikom a przede wszystkim nauczycielom. Swinskaja tuszonka! Skojarzenie egzotyczne ale przecież jak najbardziej uprawnione :)





Potrzeba monitorowania wykonania budżetu na 2013 zapewne nie spędza snu z powiek prezydentowi chociaż zastrzeżenie RIO jest czytelne, tym bardziej, że:


Wtajemniczeni mówią, że najbardziej nieszczęśliwą osobą w urzędzie oprócz pana Brodzkiego jest pani skarbnik. Ale jest rozwiązanie!

czwartek, 21 listopada 2013

Monologi władzy i antydialog obywatelski

Obserwując poczynania władzy obecnej (miejmy nadzieję, że wyborcy nie dadzą im kolejnej szansy) można odnieść wrażenie, że mieszkańcy jedynie przeszkadzają wielce kompetentnym i uczonym urzędnikom, politykom czy radnym, najlepszym z najlepszych, elicie lokalnej i fachowcom z wieloletnim doświadczeniem nabytym na wieczorowych kursach "marleny." A ostatnie wpadki, o których już pisano, dowodzą, że w kwestiach zarządzania miastem, mamy do czynienia z dyletantami:


Doskonale pamiętamy wszyscy jak było z budżetem obywatelskim. Najpierw wygadywanie głupot a potem "śmieciówkowe" bajeczki dla grzecznych dzieci. Teraz jest podobnie i z MOF i ze skansenem. Ale, ale...obecna władza jest tak zadufana w sobie, że odpowiadając na propozycje mieszkańców, częstuje ich słowną sraczką i banałami. Napisał do mnie czytelnik bloga, który zaniepokojony stanem witryn internetowych (bądź co bądź są to wizytówki miasta!) chciał zwrócić uwagę "elity" na ten aspekt promocyjny. Jak sądzicie, co otrzymał w odpowiedzi? Banały i kompletny brak odpowiedzi na zadane pytanie. Napisał drugi raz, w ostrzejszej formie. Otrzymał odpowiedź od pana Brodzkiego (w formie o wiele grzeczniejszej niż za pierwszym razem od pana Niedźwieckiego), w której gros tekstu zajmuje jakiś wypełniacz o społecznej radzie muzeum (takie informowanie poinformowanego) oraz zapewnienia, że "popatrzymy, przemyślimy, pochylimy się" (3P!) - dokładnie brzmi to tak:

"Jednocześnie chciałbym Pana poinformować, że wszystkie Pańskie zastrzeżenia i uwagi dotyczące strony internetowej Muzeum, bloga muzealnego, Lokalnego Okienka Przedsiębiorczości, jak również podnoszonych kwestii stworzenia Bibliografii Regionalnej oraz stworzenia naukowej monografii Zduńskiej Woli są dla nas bardzo cennymi uwagami i zostaną wzięte pod rozwagę. Obecnie trwają prace nad nową stroną internetową Muzeum, które zostaną ukończone do 2013 roku. W przygotowaniu jest również logotyp w powiązaniu z nową szatą graficzną.
W związku z powyższym chciałbym Pana zapewnić, że działania podejmowane w zakresie szerokorozumianej kultury były i są kierowane do wszystkich mieszkańców Miasta."

Jak sądzicie, dadzą radę ze stroną internetową? :)

Na inną propozycję, dotyczącą nagrodzenia przedsiębiorców seniorów (najdłużej prowadzących firmy w mieście) - o ile pamiętam był taki wniosek do budżetu obywatelskiego, padła odpowiedź pana Niedźwieckiego, który uznał, że nie potrzeba bo jest już Laur Przedsiębiorczości - nowa nagroda zupełnie mija się z laurem ale to szczegół :)

"Uważam, iż Laur Przedsiębiorczości spełnia wszystkie kryteria o których jest mowa w Pańskim piśmie, tylko pod inną nazwą."

A ja uważam, że nie warto angażować się w jakiekolwiek działania na rzecz miasta za kadencji (jeszcze!) pana Niedźwieckiego, Brodzkiego i Jegiera. Nie opłaca się i szkoda czasu. W końcu oni wszystko wiedzą najlepiej, nawet jak w przyszłości będą zwroty unijnych środków i tak złym będzie starosta, plamy na słońcu i wszechobecny kryzys albo miś Yogi :)

Po co się męczyć?
http://pulsolkusza.pl/artykul_368_skandal_w_olkuszu_urzednicy_mieli_gotowe_instrukcje_jak_traktowac_protestujacyh.html

Lepiej sięgnąć do bratnich wzorców przekazów dnia albo odkurzyć uniwersalny kod przemówień.

sobota, 16 listopada 2013

Folder skansenu

Cieszy ruch wokół skansenu chociaż wiadomo, że wiele spraw powinno być załatwionych co najmniej kilka lat temu, także za kadencji Niedźwieckiego. Niemniej, coś się ruszyło i oby nie skończyło się na witaczach, folderze i paru konferencjach prasowych. Miejmy nadzieję, że wniosek przejdzie i nie będzie na 50 czy którymś tam miejscu na liście (lub 15 na liście rezerwowej). 


Korzystając z uprzejmości czytelnika bloga mogę podzielić się z wami kilkoma wrażeniami. Folder jest całkiem przyjemny dla oka, chociaż oczywiście zbyt mały (12 na 12 cm) i w zasadzie jest takim pierwszym elementem zapoznawczym. Kolejne pewnie będą i bardziej kolorowe i większe :) Gdyby prezydent (niestety jeszcze przez rok!) Niedźwiecki nie wydawał kasy na głupoty w stylu badziewia pod gwiazdami czy zraszaczy wokół ratusza skansen od dawna byłby bardziej żywy niż polityka inwestorska obecnej ekipy udającej, że rządzi naszym miastem.

Biorąc jednak pod uwagę, że folder jest dwujęzyczny, spokojnie można go uznać za dobry element promocji miasta, jeśli...będzie duży nakład i będzie rozdawany czy rozsyłany przez urząd, radnych i stowarzyszenie oraz dostępny na miejscu.
Wypada również pochwalić lokalny patriotyzm (firma z Karsznic).




piątek, 15 listopada 2013

Doskonałe zarządzanie miastem poprzez podwyżki

Kolejna sesja i kolejne "doskonałe" pomysły obecnie rządzącej ekipy. Pomysły proste jak konstrukcja cepa czyli...podwyżki, np.

http://www.zdunskawola.pl/portal_new/portal?id=50015&res_id=655800


Innym mylą się numerki ze "zmęczenia" pracą :)


Kompetentnym urzędnikom i niebywałym fachowcom przytrafiają się wpadki (coraz bardziej żenujące). Na szczęście ktoś wyżej czuwa aby spać niżej mógł ktoś:


Ale ogólnie, byczo jest, po co martwić mieszkańców?


Pamiętajcie jednak, żeby wspomniane plusy nie przesłoniły wam minusów:

poniedziałek, 11 listopada 2013

Wpis okazyjny

Dzisiaj wpis będzie krótki. I wcale nie zamierzam pisać o Piłsudskim. No, może trochę. Ma u mnie krechę za "wychowanie" Becka, który nie popisał się pod koniec 1938 i w 1939 roku. Nadal nie do końca wyjaśnione są konszachty Piłsudskiego ze służbami specjalnymi Japonii, Austro-Węgier, Niemiec (a kto wie z jakimi jeszcze) i sprawa Zagórskiego...W tym kontekście dość ironicznie brzmi znane stwierdzenie, żeby strzec się agentury w czasie kryzysów. Niemniej, "wielkim Polakiem był" i nazywanie go "dziadkiem" jest uprawnione ale "dziadkami" niepodległości było co najmniej kilka innych osób, w tym Paderewski i Dmowski :)

Poprzestańmy na stwierdzeniu, że kraj w którym żyjemy nie jest kontynuacją II RP. I dopóki sami nie zadbamy o wyplenienie agentury i pracę u podstaw oraz lepsze wybory polityczne, nie będzie lepiej. I dopiszmy za Czarnieckim, że:

"Ludzie są śmiertelni a Rzeczpospolita wieczna."

niedziela, 10 listopada 2013

Tak mogło być

Dzisiaj post wypoczynkowy. Zabieram Was w podróż do alternatywnej przyszłości Zduńskiej Woli. Tak mogło być. Poniżej kawałek tekstu do poczytania (z biuletynu informacyjnego Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Łódzkiego na lata 2007-2013, nr 2/2013, strona 7):


Proszę uważnie przeczytać pierwsze zdania w ramce :)

Tak mogło być i może jeszcze będzie, byle zmienił się prezydent. Ten niestety ani nie dorósł do funkcji ani nie gwarantuje dalszego rozwoju miasta. Jest po prostu najgorszym prezydentem w dziejach Zduńskiej Woli i żadne bajki o pozyskiwaniu środków, modernizacji szkół, dróg czy chodników, puszczane od czasu do czasu przez "spontanicznych" na portalach, nie zmienią smutnej rzeczywistości.

Na razie będziemy mieć sztukę nowoczesną szklistą:

                                                             [nowe zdjęcia już niedługo]

Powinienem wspomnieć również o rozstrzygnięciu w budżecie obywatelskim. Cóż mogę napisać. Idea zacna, cieszy mnie mobilizacja mieszkańców chociaż mam pewne wątpliwości co do kilku kwestii, przede wszystkim do dużej liczby głosów nieważnych oraz niedopracowania szczegółów a wiadomo, kto tkwi w szczegółach :) Skatepark jest dobrą propozycją dla młodych, chociaż na portalach pojawiają się pytania, czy będzie zainteresowanie i dlaczego ma być w parku. Spółdzielnia wykorzystała okazję (roznosząc ankiety po blokach) i też dobrze. Co do Karsznic i podwórka przy początku Łaskiej, nie wypowiadam się bo nie znam realiów (na portalach pojawiają się uwagi dotyczące szczególnie Łaskiej). Osobiście wolałbym aby przeszły projekty, które dotyczą całości Zduńskiej Woli ale...pierwsze koty za płoty ;)

Jeśli w jakimś stopniu potwierdzą się różne przypuszczenia i wątpliwości, wtedy chyba trzeba by zacytować hasło o liczeniu głosów - nie jest ważne, kto głosuje itd. ;)

Ludzie martwią się, czy skatepark nie "zatłucze hałasem" parku a ja mam (dzięki uprzejmości jednego z wnioskodawców) notatkę (z 3 października), w której wyraźnie napisano, że lokalizacja będzie ustalona po głosowaniu - na ankiecie nie było wprowadzonych zmian i głosowało się za lokalizacją w parku (taki mały kamyk do lenistwa urzędników). Zobaczymy, jak będzie wyglądała realizacja wybranych projektów (tego też trzeba pilnować):


poniedziałek, 4 listopada 2013

Informacja publiczna twoim przywilejem

Ustawa o dostępie do informacji publicznej jest dość rzadko wykorzystywanym dokumentem w codziennym życiu. Również przez dziennikarzy ale może zawsze udzielają im odpowiedzi, których nie mają jak zweryfikować ponieważ nie posiadają "urzędowego obycia" albo po prostu...przyjmują słowa za dobrą monetę. Nie napiszę oczywistości - uczestniczą w lansowaniu określonego obozu władzy. 

Ustawa spędza sen z powiek różnej maści urzędnikom i powoduje przyśpieszone bicie serca w pokoju gdy przynosi się z biura podawczego czy sekretariatu pismo z formułką "na podstawie art. 2 ust. 1 i 2 ustawy o dostępie do informacji publicznej..."

Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że urzędnik czy urzędniczka jest "pan władza" i często ma gdzieś mieszkańców a tu mu ktoś bruździ. Po drugie, nie ma 30 dni lenistwa, tylko 14 ;) I po trzecie, wbrew różnym machinacjom urzędów sądy coraz częściej karzą za brak udostępnienia informacji publicznej.

Oczywiście, nie zawsze jest różowo i często próbuje się spławiać petenta np. bezprawnym żądaniem wykazania interesu prawnego czy próbuje się ściemniać i zasłaniać "informacją przetworzoną" albo niebagatelnymi kosztami zeskanowania czy skserowania a nawet wprowadza się cenniki, co jest niedozwolone oraz radośnie tworzy się zarządzenia (równie nonsensowne i niedozwolone, co wprost wynika z ustawy) wprowadzające - uwaga, uwaga - wzór wniosku. Nasze miasto również uległo takiej pokusie ;)
Nie ma żadnego obowiązku składania wniosku o udostępnienie danej informacji publicznej...na wniosku urzędu.

Mógłbym wyliczyć jeszcze kilka takich "ściem" ale nie będę podpowiadał urzędasom - gdybyście chcieli ich o coś zapytać :) Jedno jest pewne - zawsze żądajcie udostępnienia skanów na maila - nie będą mogli zasłaniać się "kosztami" ksera.

Istnieje strona -wielce pożyteczna i zasłużona w "walce z urzędasowem":

http://informacjapubliczna.org.pl/ oraz blog, na którym znalazłem ciekawostkę związaną ze Zduńską Wolą:

http://blog-dip.pl/?p=148 Jak widać, próbowano sztuczek ale nie wyszło.

Ostatnio pojawiły się wpisy dotyczące naszego podwórka (ciekawe, skąd wzięto pomysł, hmm), delegacje i rewitalizacja:



Proponuję uważną lekturę - dokumentów związanych z rewitalizacją i zwrócenie uwagi na: poprawki w dokumentach i np. na protokół odbioru lipiec-sierpień z 13.09.2013:


Wspomnień czar:


I teraz zagadka - czego brakuje w korespondencji? Zwróćcie uwagę na drugi obrazek, tam gdzie są pozycje aneks I i aneks III... Owszem, w załączonej korespondencji jest aneks nr 3 ale ciut nieczytelny. Jak łatwo zauważyć, ostatnie prace są wpisane na grudzień 2013 a faktury na styczeń 2014. Ciekawy jest także rozkład prac wg tego aneksu: tak co drugi miesiąc - marzec, maj, lipiec, wrzesień i listopad - puste rubryki...
Czyżby komuś zależało aby wydłużyć budowę? :)
Edit:
http://lukaszgedek.blogspot.com/2013/11/niech-sie-mury-pna-do-gory.html
Z pewnością niedługo zduńskowolscy urzędnicy uzupełnią brakujące elementy układanki.

Niewygodne pytanie do prezydenta

Wspominałem już kiedyś o odpowiedniej zakładce i od czasu do czasu zdarzają się całkiem niezłe pytania i jeszcze "lepsze"odpowiedzi, przygotowane w pocie czoła przez zagonionych i zadyszanych zduńskowolskich urzędników, wykuwających sobie (i nam czasem) świetlaną przyszłość ;)


Obszerny tekst pani Urszuli został dopuszczony do publikacji na stronie internetowej (jak mniemam) ze względu na stwierdzenie: "Jest Pan lepszym prezydentem niż poprzednik i mam nadzieję, że pomyśli Pan nad rozwinięciem skrzydeł naszego miasta." Oczywiście, dalej jest nieco inaczej ale urzędnicy i politycy mają specyficzną manierę czytania, omijania, rozumienia i braku zrozumienia tekstu. Dodam, że nie zgadzam się z powyższym zdaniem pani Urszuli (swoją drogą można było wymyślić inny sposób anonimizacji, samo imię lub...pełne imię i nazwisko - w ten sposób jak wyżej skojarzenia są dość nieprzyjemne). Nie zgadzam się ze zdaniem pani Urszuli ponieważ poprzednik pana Niedźwieckiego, pełniący funkcję prezydenta Ratajczyk radził sobie lepiej z wieloma sprawami :) Ale pewnie chodzi o pana Rzeźniczaka.

Pani Urszula wyraża swoje zaniepokojenie kwestią "cofania się" naszego miasta w porównaniu z Sieradzem. Przedstawia zresztą i inne zastrzeżenia. Obawiam się jednak pani Urszulo, że pan prezydent nie skorzysta z pani pomocy ponieważ może nie być zainteresowany. Nie tylko pomysłami :)

"Dlaczego jest tak mało przeprowadzanych inwestycji skoro od 2007 roku można starać się o dotacje z UE, czyżby miasto liczące prawie 40 tyś obywateli nie posiada osoby, która zna się na dotacjach i mogłaby Panu Prezydentowi podpowiadać. I na koniec Panie Prezydencie, gdzie są spełnione Pana obietnice sprzed wyborów. Pamiętam jak głośno Pan mówił po odwołaniu Pana Rzeźniczaka, że zrobi Pan bardzo dużo dla Zduńskiej Woli aby była pięknym miastem, rozwinie Pan strefę ekonomiczną itd. Jak na razie nic z Pana obietnic nie jest spełnione, jeżeli potrzebuje Pan pomocy co do piorytetów dla naszej Zduńskiej Woli chętnie służę pomocą, mam wiele pomysłów na to aby miasto było piękne i aby ludzie mieli gdzie spędzać wolny czas."

Co nam odpowiedział pan prezydent (litościwie nie wnikajmy który urzędnik wysmarował projekt)?

"Natomiast mieszkańcy powiatu zduńskowolskiego w dużej mierze korzystają jednak z możliwości realizacji swych potrzeb w łódzkich centrach handlowych."
No i gitara. Czego chcieć więcej?

"Pragnę przypomnieć, że w centrum miasta trwają potężne jak na warunki regionalne inwestycje. Już za kilka miesięcy mieszkańcy miasta będą korzystać z dobrodziejstw zrewitalizowanego obszaru. Ożywienie społeczno - gospodarcze centrum miasta oraz integracja społeczno - kulturalna poprzez działania rewitalizacyjne zdegradowanego obszaru centrum Miasta Zduńska Wola spowoduje większą atrakcyjność miasta, zwiększy dostępność mieszkańców miasta do instytucji kultury, podniesie ofertę kulturalną miasta, a przede wszystkim poprawi estetykę i zmieni wizerunek centrum Zduńskiej Woli."
Potężne! Jak dla mnie mikre. Zupełnie jakbym czytał ulotki wyborcze "dobrej woli", która nie zastąpi nam miejsc pracy...Przygotowujemy, złożyliśmy, chcemy, będziemy. Znane hasła. A konkret?

"W ramach projektów partnerskich staramy się pozyskać środki na zagospodarowanie zbiornika Kępina, rewitalizację Osiedla Karsznice."

"Podsumowując, dziękuję za możliwość skorzystania z Pani pomocy, ale uważam że mam kompetentnych i skutecznych pracowników, a jedyne ograniczenie w pozyskiwaniu środków to budżet miasta i zabezpieczenie wkładu własnego na te cele."
I tak wygląda dialog ze społeczeństwem w wykonaniu pana Niedźwieckiego. Wciskanie propagandowego kitu.
Kompetentni pracownicy z pewnością byliby lepsi gdyby mieli do zmarnowania kilkaset milionów więcej. Może w końcu powstałby kosmodrom?

niedziela, 3 listopada 2013

Kwesta czy fiesta?

Czy kwestowanie w tak małym mieście jak Zduńska Wola ma sens? Czy biorący udział w kweście - zbierający datki kwestują szczerze czy jedynie chcą się polansować? W końcu, jak wygląda w kontekście otoczenia (miejsce pochówku naszych bliskich) zachowanie trzymających puszkę? Czy stoisko z balonami i zabawkami na pasażu nastroiło ich tak optymistycznie? Wiadomo, że nowy zarząd towarzystwa przyjaciół naszego miasta musi się poreklamować, szczególnie, że w składzie mamy żurnalistkę ale jeśli tak ma wyglądać ich aktywność (oby nie jedyna a kto wie czy tak się właśnie nie stanie) - może lepiej żeby zaprzestało "działalności"?

http://zdunskawola.naszemiasto.pl/artykul/2051574,kwesta-na-cmentarzu-w-zdunskiej-woli,id,t.html#352f16491de6bb04,1,3,5

Ktoś powie, chcesz, daj. Nie chcesz, nie daj. Ale nie o to chodzi. Jak słusznie zauważono w komentarzach kwesta byłaby zbędna gdyby np. radni, urzędnicy i prezesi spółek wyłuskaliby z kieszeni po parę złotych (parę w znaczeniu dosłownym oczywiście). Nawet gdyby wydali 20, 50 czy 100 a nawet i 200 zł nie zbiednieliby. Tym razem, że i tak wszyscy się składamy na ich pensje, prawie zawsze całkowicie mało adekwatne do ich nakładu pracy. Gdyby pieniądze, które przeznacza się na bieżącą propagandę w śmieciówce dać muzeum czy stowarzyszeniu albo bezpośrednio na renowację - efekt byłby lepszy a co za tym idzie, więcej dałoby się zrobić.

Jak mawiają zaprzyjaźnione wróble, ciągle są narzekania, że budżet muzeum jest mały i nie da się przeprowadzić wielu inicjatyw. Widać, że łatwiej jest chodzić po prośbie do radnych czy zbierać datki do puszek pośród zubożałego społeczeństwa niż sięgać po środki zewnętrzne i unijne. Ale, ale...miało być tak pięknie. I skansen i "nowa jakość." A jest jak zawsze. Miernie, biernie ale wiernie, zgodnie z linią władzy. Zamiast lansować się po śmieciówkach w akcjach usuwania stacji benzynowej z placu Wolności, pan dyrektor Polkowski powinien sięgać, gdzie na razie...wzrok nie sięga i pisać, pisać, pisać. Samemu - bez pośredników w postaci zewnętrznych firm, jak to robi patron :)

Szczerze mówiąc, wstydziłbym się wychodzić do ludzi z takimi inicjatywami chociaż jestem za odnową zabytków. Znajmy proporcje i jeśli człowiek nie ma co jeść, nie kupujesz mu w prezencie przyczepy kempingowej. Może już czas wrócić do społecznej funkcji radnego - bez żadnych diet?

Istnieje także (przynajmniej na papierze)  nowy program opieki nad zabytkami:

http://www.zdunskawola.pl/portal_new/portal?id=561870

Wśród celów operacyjnych znajdujemy taki:
"10) tworzenie miejsc pracy związanych z opieką nad zabytkami;" albo inny ciekawy:
"12) przygotowanie właścicieli i dysponentów obiektów zabytkowych do wykorzystania w opiece nad zabytkami funduszy strukturalnych Unii Europejskiej:"
"W oparciu o ustawowe cele programu opieki nad zabytkami, informacje o zasobach dziedzictwa kulturowego Zduńskiej Woli oraz o możliwościach i perspektywach rozwoju miasta, sformułowano następujące cele programu opieki nad zabytkami Zduńskiej Woli (na czteroletni okres programowania 2013 – 2016):
- systematyczne realizowanie zadań kompetencyjnych samorządu dotyczących opieki nad zabytkami,
- zahamowanie procesów degradacji zabytków i trwała poprawa stanu ich zachowania,
- uwzględnienie ochrony zabytków, krajobrazu kulturowego oraz dziedzictwa archeologicznego w dokumentach planistycznych i strategicznych miasta,
- wykreowanie atrakcyjnego wizerunku miasta oraz budowanie tożsamości, a także podnoszenie atrakcyjności miasta i wykorzystanie zabytków dla potrzeb społecznych i turystycznych,
- powszechna edukacja w zakresie ochrony dziedzictwa kulturowego w środowisku mieszkańców miasta,
- wspieranie inicjatyw sprzyjających wzrostowi środków finansowych na opiekę nad zabytkami,
- wykorzystanie funduszy krajowych i funduszy strukturalnych unii europejskiej w działaniach samorządu w zakresie opieki nad zabytkami i ochrony zabytków."


 Uważna lektura dokumentu prowadzi do niepokojącego wniosku: nie ma tam nic tak naprawdę nowego czy oryginalnego a przecież zgodnie z koncepcją pana dyrektora Polkowskiego - mówię o planach przedstawianych w mediach, nie o zapisach ;) miało być tak miło, europejsko i nowocześnie. I co?

"Nagradzanie i wyróżnianie przez Prezydenta Miasta właścicieli lub zarządców wyróżniających się obiektów zabytkowych."

"Wykreowanie i rozwój produktu turystyki kulturowej Zduńska Wola wielu kultur poprzez wytyczenie Szlaku Historii i Kultury Żydowskiej oraz organizację cyklicznej imprezy poświęconej kulturze żydowskiej."

"Wydawanie publikacji, folderów oraz wspieranie katalogów, wystaw i innych wydawnictw prezentujących środowisko kulturowe miasta."

"Stosowanie ulg podatkowych z tytułu prowadzonych remontów i restauracji zabytków wpisanych do rejestru zabytków."

"Wypracowanie polityki informacyjnej, służącej szerokiemu upowszechnianiu bieżących informacji o aktualnie ogłaszanych terminach naboru wniosków, Programach Operacyjnych, programach MKiDN i innych możliwościach pozyskiwania środków finansowych na realizację prac remontowych, konserwatorskich i rewitalizację obiektów zabytkowych."

"Systematyczne aplikowanie przez samorząd o środki na remonty i konserwację obiektów zabytkowych oraz całych zespołów w ramach dostępnych programów i funduszy, w tym:
1) Narodowy i Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej,
2) Norweski Mechanizm Finansowy,
3) Program Operacyjny Województwa Łódzkiego,
4) Programy Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego,
5) Program Operacyjny Kapitał Ludzki,
6) fundusze wojewódzkiego konserwatora zabytków."

Król jest nagi. Tylko kto jest królem?