wtorek, 24 listopada 2015

Klub Miłośników Fantastyki "Sagitta"

W Zduńskiej Woli politycznie zrobił się kabaret, prezydent został bez swoich "pretorian" a niebywale zdolni, młodzi i znani z aktywności (hahaha) radni chcą rozwijać się razem dla rozwoju. Mówiąc inaczej, zgrane karty szukają młodej twarzy do roboty i wystawienia w mediach. Ale...drogie panie, to już nie wróci. Wasz czas się kończy. Na szczęście. Radny ma być aktywny i dbać o swoich wyborców a na pewno im pomagać. Aktywizowanie się raz na ruski rok jest tyle warte co zapewnienia niektórych o mofach, fabrykach laptopów i innych cudach na kiju...

Odbijmy się na chwilę od politykowania w Zduni i zajrzyjmy do Sieradza.
Dzisiaj coś nietypowego. Parę słów od Tomka, członka Klubu Miłośników Fantastyki "Sagitta", działającego przy Powiatowej Bibliotece Publicznej w Sieradzu. Z fantastyką każdy z nas miał do czynienia a z pewnością wielu czytelników bloga lubi poczytać nie tylko polskie produkcje :)





Czym jest Klub, co to za twór i o co chodzi? Co się dzieje na spotkaniach i do kogo skierowano ofertę? Skąd się wzięła idea powstania KMFu?

- Klub Miłośników Fantastyki "Sagitta", działający przy Powiatowej Bibliotece Publicznej zrzesza ludzi interesujących się szeroko pojętą fantastyką. Od bajek i legend, przez historię porównywaną do dawnych eposów, do wojen dziejących się na rubieżach kosmosu. Idea powołania klubu powstała dość przypadkowo. Podsunięta została przez kolegę, który na retoryczne pytanie o to, że nie ma w Sieradzu takiego miejsca, w którym można by porozmawiać o książkach fantastycznych zasugerował stworzenie go. W pierwszej kolejności pisałem na forach i pytałem klub gier fabularnych w Zduńskiej Woli. Po wizycie znanego polskiego pisarza fantastyki Jakuba Ćwieka w Powiatowej Bibliotece Publicznej wyszedłem z propozycją powołania klubu i została ona życzliwie przyjęta. Działalność klubu skierowana jest do wszystkich - mniej lub bardziej zainteresowanych tematyką fantastyki. Ważne, że chcesz się spotkać i wyrazić swoje zdanie o temacie, który poruszamy, bądź tylko posłuchać.

Nie skupiamy się na samych książkach, ale poruszamy tematy gier komputerowych, filmów, gier planszowych, komiksów i całej gamy innych tworów fantastyki. Każde spotkanie Klubu jest wyjątkowe, bo inne - raz dyskutujemy, innym razem słuchamy albo gramy. Najlepiej samemu przyjść i zobaczyć, co tak właściwie dzieje się na spotkaniach KMF-u Sagitta. Serdecznie zapraszam!

Jakie są plany na przyszłość? Czy planujecie własną nagrodę, inicjatywy dla młodzieży, "wyjścia do ludzi", konkursy?

- Mamy dalsze i bliższe plany. Ogólnie, wszystko dotyczy celu, jakiemu winien służyć KMF, mianowicie propagowanie fantastyki, czy też odkrywanie nowych horyzontów gatunku. W planach jest zorganizowanie konkursu oraz nagrody specjalne dla ludzi związanych z fantastyką. Chcemy na rocznicę Chrztu Polski zorganizować minicykl poświęcony Słowianom i ich mitologii, w końcu smoki, strzygi i wąpierze nie powstały znikąd a są zaczerpnięte z bajek, legend i mitów naszych przodków. Planujemy w przyszłym roku zorganizować spotkanie z uczniami i osobami zainteresowanymi fantastyką, gdzie opowiem o powstaniu gatunku, jego cechach. Myślimy o spotkaniach poświęconym polskim filmom poruszającym temat fantastyki, takich jak: Ga, ga. Chwała Bohaterom, Golem, Alchemik i inne.

Zamierzamy zorganizować konkurs dla uczniów szkół, gdzie będą mogli wykazać się umiejętnościami pisarskimi i stworzyć opowiadanie fantastyczne. Prowadzimy bloga http://pbp.sieradz.pl/kmf/ gdzie staramy się pisać na tematy związane z fantastyką. I cały czas szukamy dróg aby być atrakcyjnym partnerem dla biblioteki, w której działamy oraz dla przyszłych i dzisiejszych członków i sympatyków Klubu.

Skąd u ciebie zainteresowanie fantastyką?

- Interesuję się fantastyką od małego. Będąc osobą urodzoną na przełomie epok (transformacja ustrojowa Polski) wychowywałem się na boomie związanym z amerykańską kulturą, która to w latach 90tych wyparła polskie zjawiska kulturalne prócz disco polo. Takie bajki jak G.I Joe, Transformers, Opowieści z Narnii, guma Turbo czy wreszcie Commodore, wszystkie te "artefakty" wprowadziły mnie a także moich kuzynów w świat fantastyki. Przyszedł czas na Hobbita, pierwsze kroki w grach fabularnych, potem coraz to nowsze i ciekawsze książki i seriale ugruntowały we mnie zainteresowanie fantastyką. Można powiedzieć, że cały czas pociąga mnie schemat-historia samotnego barbarzyńcy pokonującego wielkie imperia albo wielkiego złego, który z nudów albo z przewrotności postanawia służyć dobru. Na studiach przyszedł okres zainteresowania mangą i anime, którą to z przerwami interesuję się do dzisiaj.

Jak sądzisz, ilu fascynatów fantastyki (szeroko pojętej) mieszka w okolicy Sieradza i Zduńskiej Woli. Jak ich zachęcić żeby odwiedzili KMF i zostali na dłużej?

- Jeśli się nie mylę w powiatach sieradzkim i zduńskowolskim mieszka około 250 tys. ludzi. Myślę, że fantastyką interesuje się duża rzesza głównie młodych ludzi. Ale problemem jest ich wyciągnięcie z domów by chcieli uczestniczyć w wydarzeniach kulturalnych związanych z powiatem, miejscem zamieszkania. Z tego, co wiem w zduńskowolskim Domu Kultury działa bądź działał Klub Centaur. Jednym z planów jest nawiązanie współpracy z chłopakami. Nie ma recepty jak przyciągnąć ludzi; oczywiście, gdyby fantastyka była trendy to byśmy wynajmowali cały teatr na spotkania ale ludzi, którzy aktywnie chcą uczestniczyć w spotkaniach chociaż czas zabierają im - praca czy obowiązki, nie ma dużo. Pracujemy nad tym by przyciągać młodych i starszych fanów aby aktywnie uczestniczyli w spotkaniach. To jest praca u podstaw: przekonać że nie gryziemy i nie jesteśmy ufoludkami a młodymi ludźmi, którzy chcą pogadać, pośmiać się i spędzić miło i konstruktywnie czas ;)

Co sądzisz o polskiej fantastyce? Rozwija się, nie rozwija, zwija a może stoi w miejscu? Co najbardziej lubisz w PL fantastyce (autorzy, serie, pomysły). Czego jeszcze brakuje biorąc pod uwagę światowe trendy? W modzie od lat jest fantasy a zanika tzw. hard science fiction. To dobrze czy źle, twoim zdaniem? Następuje spłycanie fantastyki (wiem, brzmi głupio) czy jakość przechodzi w ilość a może jesteśmy świadkami przenikania stylów?

- Właśnie odkrywam polską fantastykę. Myślałem, że nie ma ciekawych zjawisk a jednak są. I to zasługa KMF-u - możliwość odkrywania nieznanych autorów czy cykli. Jako wielki miłośnik Sapkowskiego odkryłem teraz kolejnego wielkiego pisarza, Roberta M. Wegnera. Jeżeli Polsce czegoś brakuje, to chyba nie powielania trendów zachodnich, ale poszukiwania swoich własnych ścieżek rozwoju. Pomysłów nam nie brakuje, pisarzy o wielkich talentach tez nie, brakuje jedynie odwagi. Polska słynie do dzisiaj z Polskiej Szkoły Plakatu czy  kinematografii lat 60tych. Martin Scorsese prowadzi w USA cykl projekcji pereł polskiego kina i jest ambasadorem polskiej kultury na Zachodzie. Podziw wzbudza fakt, że to robi obcy człowiek, nie związany z Polską. I chwała mu za to. Wydaje mu się, że sami powinniśmy pozbyć się kompleksów i być bardziej kreatywni.

Fantastyka moim zdaniem powinna służyć dwóm celom: spokojnemu relaksowi z ciekawą lekturą oraz wyznaczaniem horyzontów wizjonera, który jutro będzie wymyślał napędy hiperprzestrzenne czy androidy. W naszym społeczeństwie, gdzie ludzie mają coraz mniej czasu, chcą zagospodarować to, co zostało i spożytkować na relaks. Dokładny opis pokoju, telefonu, który w latach 60tych mógł być zjawiskiem oryginalnym, jeśli jeszcze miał kamerę, zdezaktualizował się wraz z wejściem smartfonów. Przesłuchanie księżniczki Lei przez robota z igłą mogło w latach 70tych budzić strach i kojarzyć się z największymi okropnościami - dzisiaj ta igła powoduje uśmiech na twarzy widza. Fantastyka powinna być rozrywką a nie miejscem, gdzie naukowiec będzie szczegółowo omawiał działania samoporuszającej się i pakującej torby podróżnej...

Fantastyka według mnie powinna być przygodą wyobraźni.

Zgadzam się. Relaks i myślenie wcale się nie wykluczają wzajemnie. Grunt, żeby czytać, wysnuwać wnioski, dobrze się bawić. Może wśród nas jest kolejny wizjoner? Pozdrawiamy KMF i życzymy owocnego rozwoju! 

sobota, 7 listopada 2015

Wicek, Wacek i Wincenty


Wiceprezydentów ci u nas dostatek ale i tego przyjmiemy! Tak chyba można skwitować to, co się zadziało. Ponoć za dni parę prezydent ma ogłosić następcę, z urzędu, sięgnie po wewnętrzne rezerwy (oby nie z biura inwestycji). Czy będzie to kobieta, czy kolejny wybitny specjalista, okaże się niebawem.



Prezydent i Piotr, pardon prezydent Piotr przecięli ścieżkę kariery wiceprezydenta Jegiera (krążyły plotki po mieście, że właśnie on będzie forumowym kandydatem na prezydenta w przyszłych wyborach samorządowych). A taki fajny był. Amerykański, języki znał, do Brukseli miał jechać. Walczył o MOF. Bez niego ani chybi Zduńska Wola zniknie z mapy świata...Poważnie, są takie komentarze na portalach lokalnych - płacz, jęki i zawodzenie. Ludzie wyrywają sobie włosy z nosa, wykupiono płaczki a już niebawem sam zainteresowany rzeknie słów kilka - jak tylko otrząśnie się ze zdumienia. Wierzę, że sobie poradzi dalej a on sam wie dlaczego :)

Być może mamy do czynienia (tak jak przed wyborami) z sytuacją, że komentują zainteresowani i ich przeciwnicy i tego typu wpisy są jeno reklamą. No bo co konkretnie zrobił pan Jegier, w końcu za coś pieniądze (grube) bierze co miesiąc i trudno chwalić go za coś, co powinno być osią jego działania w zakresie obowiązków...MOF? Coś się wykluwa ponoć, pojawiają się także gadki o S8, dworcu PKP (hahaha), nowej stronie internetowej itepe itede. Dla przypomnienia kilka linków:




"Dworzec kolejowy w Zduńskiej Woli: mieszkańcy wybrali koncepcję. Zdecydowana większość opowiedziała się za projektem, który zdobył I miejsce w konkursie ogłoszonym przez magistrat. Niestety, zainteresowanie udziałem w konsultacjach nie było zbyt duże. Wszystkich głosów było 136."



"Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki ma też plan przeniesienia tu dworca PKS oraz centrum przesiadkowego PKS i PKP, a może także MPK dla mieszkańców gmin Zduńska Wola, Szadek i Zapolice. W najbliższym czasie, jak zapowiada prezydent Piotr Niedźwiecki, ma dojść do spotkania miedzy prezesami PKP, PKS i MPK. Efektem rozmów ma być między innymi uzgodnienie wspólnego biletu oraz dopasowanie rozkładów jazdy autobusów i pociągów."


"Miasto Zduńska Wola może złożyć jeden wniosek na dofinansowanie. Zdecydowano, że generalnego remontu doczeka się ul. Żeromskiego. - Od dawna przygotowujemy projekt przebudowy ulicy Żeromskiego wraz z ulicą Przejazd i pl. Krakowskim Powstał bardzo ciekawy projekt przebudowy tych ulic, które będą utrzymane w standardzie ul. Zielonej - mówił w Radiowej Posesji Paweł Jegier, wiceprezydent Zduńskiej Woli."


"Na tej konferencji nie powiedziano niczego, czego by wcześniej nie przemieliły lokalne media – od Łodzi przez miasta powiatowe po Wieruszów, a także samorządowcy co najmniej województwa łódzkiego: że ekspresówka powinna dawać impuls do łączenia sił samorządów; że przy drodze powinny powstawać strefy wydzielone specjalnie dla biznesu; że wielkim szczęściem jest posiadanie S8 na swoim terenie itd. itd. Tylko że to wszystko już było, i to nie raz."

http://zdunskawola24.pl/wiadomosci/zdunska-wola/2219,skatepark-nie-taki-wymarzony.html


"Okazało się również, że trudniej będzie o pieniądze na multiport i MOF niż zakładano to wcześniej, gdy wiadomo było, że projekty zawarte w kontrakcie terytorialnym będą dofinansowane bez konkursów. Starosta poinformował, że Komisja Europejska nie zgodziła się na to, wobec czego pieniędzy na port i całą infrastrukturę, najprawdopodobniej nasi samorządowcy będą musieli szukać źródeł dofinansowania w innych programach."


"Cała sprawa dowodzi jednego – albo, Niedźwiecki ostatecznie zwariował, albo w Mieście nie ma żadnych poważnych, rzeczywistych procesów gospodarczych czy inwestycyjnych, które p. Jegier prowadził."

Wiadomo, że musiało do tego dojść. Czy mam żałować? Nie. Ufam, że nasz szef miasta podjął najlepszą z najlepszych decyzji, w końcu, zwykle wybrańcy są specami, fachowcami i doświadczonymi samorządowcami. Czy następca, następczyni będzie lepszy? A czy to ważne. Trudno mi uwierzyć, że nagle będzie lepiej przy tej ekipie. Nie będzie. Chyba, że PiS całościowo przejmie władzę, zrobi referendum albo przyciśnie do oporu koalicjanta (pojawiające się na portalach gromkie wezwania do referendum też można skwitować śmiechem, kto ma to zrobić niby? PO, SLD, PSL? typowe pisaniny portalowe). Popatrzcie sami, wice były już Jegier nie cieszył się sympatią znanego dobroczyńcy, niby były kłótnie, sądy a jednak...rondo jest, Jegiera na stołku nie ma. Ciekawe, czyż nie?



"Nie wiadomo kiedy powstanie deklarowana jeszcze w ubiegłym roku nowa strona internetowa Urzędu Miasta Zduńska Wola."

Na portalach rozgorzała dyskusja, by nie rzec brutalniej, shitstorm czyli gównoburza. Dlaczego gównoburza skoro pojawiają się typy, nazwiska, przyczyny, 46756 pytań "co się stało się" i w ogóle klawiatury są rozpalone do białości. Portale mają lepszą oglądalność, ludzie o czym rozmawiać, może i zakłady są przyjmowane? Same korzyści :) Ale nie dla nas i dla miasta...Żadnej wizji rozwoju poza sloganami i ogólnikami. Inwestorzy? Tak po kilku latach moglibyśmy dać jakąś ofertę dla nich. Przebudowa ulic? Coś tam planujemy. MOF jawi się obecnie niczym mityczne JOW-y u Kukiza - lek na całe zło.

Głupie? Typowe dla urzędasów i polityków. Obiecanki, cacanki, byle się prześlizgać, brać kasę i nie robić medialnego szumu. Oficjalne powody odwołań politycznych są zwykle odmienne od nieoficjalnych, głęboko skrywanych (aferki, romanse, ambicje polityczne).

Wierzę w mądrość czytelników, niech wybiorą opcję najbardziej im pasującą.