wtorek, 10 grudnia 2013

Wpis ogólnomiejski

Łatwo się domyślić, że "spontaniczni" będą krzyczeć i trollować po portalach ale wyniki ankiety SLD są oczywiste. Budowa ratusza jest poronionym pomysłem, nie ma żadnego oparcia w społeczności lokalnej i tak naprawdę jest fanaberią władzy. Kultura w ratuszu pewnie będzie budziła zainteresowanie okolicznego ptactwa lub...niebieskich ptaków a w planach już jest kolejny ambitny projekt budowy szkoły muzycznej (zapewne także całej ze szkła). Jak widać, ludzie swój rozum mają i korzystając z term uznali, że taki projekt przydałby się w mieście. Nie pamiętam ile miał kosztować próbny odwiert ale chyba było to w granicach miliona złotych. Zestawiając z 20 milionami utopionymi w ratusz różnica jest wymowna. 

Trudno nie zgodzić się ze zdaniem, że lepsze byłyby obiekty rekreacyjne dla dzieci i młodzieży, ścieżki rowerowe, do biegania czy przede wszystkim - praca. Podejrzewam, że gdyby w ankiecie znalazła się opcja "Zaorać i zbudować Biedronkę" - głosów poparcia byłoby dużo - a na pewno o wiele więcej niż na ratusz :)

Jedni ciężko pracują, inni produkują się na "wrogich" blogach przekonując nas, że...starosta jest zły, zły, zły. Moim zdaniem fiksacje, natręctwa i choroby da się leczyć. Kiedyś wycinano dziury w głowie, łaskotano prądem czy na wszelki wypadek podawano pigułki szczęścia ale chyba dzisiaj są bardziej cywilizowane metody. Terapię rozpocząłbym od metalowych kuleczek. Wygrywa prezydent, który ułożył z nich piramidkę.

Śmichy chichy ale parę dni temu na drogach było bardzo ślisko. Zadałbym pytanie, czy prezydent zmobilizował już swoje "służby" ale każdy kto jeździł wie, że nie było nigdzie ani odrobiny piasku. Wiatr o dźwięcznym imieniu Ksawery również narobił sporo szkód ale o tym pan prezydent nie wie - a przepraszam, na placu sztandarowej inwestycji miasta (tak się lansują) płot szybko postawiono. Rewolucja śmieciowa nadal pożera niewinnych mieszkańców a śmieci latają po okolicy bo firma Remondis ma wpadki i przyjeżdża dzień, dwa po terminie. 

Pan prezydent, gdyby oczywiście ruszył swoje litery ze stołka a nie woził się autkiem, zwróciłby uwagę, że po Ksawerym miasto mu lekko ociemniało. A może wygaszanie jest w programie aby podkreślić "nowe" ozdoby świąteczne, wyciągane z czeluści urzędu od lat? Co ciekawe, zaciemnienie panuje na odcinku ulicy Złotnickiego przy Piwnej ale to chyba naturalna sprawa - obok mamy starostwo :D a także przy wejściu i na całym odcinku pasażu Powstańców Śląskich. Dam też fotki, jedna nadaje się do cyklu "Szlak Niedźwieckiego" - ale przecież jak przekonuje nas jakiś nawiedzony wklejający propagandowy wpis wszędzie gdzie się da - pewien pan zostawi Zduńską Wolę murowaną...Dając mu kolejną szansę w wyborach, śmiem twierdzić, że z miasta raczej nic nie pozostanie a mieszkańcy wyjadą. Albo wszędzie będą szklane domy.



Postaci Niziurskiego przedstawiać nie trzeba, w książce "Adelo, zrozum mnie" znajduje się fragment, jak ulał pasujący do naszego miasta (strona 99 i 100 wydania z 1977):

"Ulica Boleść leżała na obrzeżu Starego Miasta. Niegdyś tętniła życiem. Tu koncentrował się handel mięsem dostarczanym z pobliskiej rzeźni, tu także znajdowały się sławne niegdyś restauracje, knajpy i bary, takie jak "Pod Wołem" czy "Cielęca Nóżka", zaopatrzone, prócz znakomitej kuchni, w bilardy i stoliki do gry w karty, w chińczyka, w szachy i w domino. (...) Ulica Boleść opustoszała. Opuścili ją ci bardziej prężni mieszkańcy, a pozostali jedynie emeryci, niedobitki handlarzy, przekupniów i sklepikarzy, jeden szewc i niejaki Feluś Balon, niegdyś po prostu śmieciarz, a obecnie dość zamożny przedsiębiorca skupu odpadków użytkowych i surowców wtórnych. To byli stali mieszkańcy. Prócz nich, ulica Boleść była teraz ulubionym schronieniem różnych niebieskich ptaszków oraz meliną odrzywolskich pasożytów, złodziejaszków, oszustów, cynkciarzy i innych mętów."

2 komentarze:

  1. Lubię Pana czytać.Życzę spokojnych Świąt

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i również życzę spokojnych świąt Bożego Narodzenia :)

    OdpowiedzUsuń