Jak przeczytałem informację o składzie komisji wiedziałem, że inicjatywa została udupiona czyli przekonwertowana na urzędasów.
"Podczas prac komisji, jak mówi jej przewodnicząca radna Hanna Iwaniuk, m.in. maksymalnie uproszczono formularz, jaki powinni wypełnić mieszkańcy chcący zaproponować inwestycje do zrealizowania w ramach budżetu obywatelskiego."
Mam się śmiać głośno, Pani Iwaniuk czy tylko podśmiewać?
Oczywiście, link do zarządzenia z tego miejsca nie działa. Wyskakuje gustowne:
"Nie znaleziono strony o podanym adresie.
Przepraszamy. Strona, której szukasz nie została odnaleziona. Prawdopodobnie została skasowana, zmieniono jej nazwę albo została czasowo usunięta. Sprawdź poprawność adresu lub zajrzyj na stronę startową naszego serwisu."
Przepraszamy. Strona, której szukasz nie została odnaleziona. Prawdopodobnie została skasowana, zmieniono jej nazwę albo została czasowo usunięta. Sprawdź poprawność adresu lub zajrzyj na stronę startową naszego serwisu."
No ale nic, wchodzimy przez zarządzenia, bo lepiej sprawdzić formularz w zarządzeniu niż luzem :)
I patrzymy na ten niebywale uproszczony formularz, który z założenia premiuje organizacje, nie zaś zwykłych ludzi, mieszkańców miasta. Dlaczego tak sądzę? Sami zobaczcie:
PESEL? Po co? Jeśli chcą PESEL niech pójdą do odpowiedniego biura od dowodów :) Druga sprawa, telefon - wychodzi, że obowiązkowo trzeba podać, email już niekoniecznie. Albo, albo. Instytucje mają głupi nawyk zbierania niepotrzebnych informacji z punktu widzenia klienta. A ludzie sami podają i później płaczą. Sens przekazu jest: i tak wszystko o nas wiedzą, być może ale czy to znaczy, że mam sam im przynosić na tacy dane, które TUTAJ są absolutnie zbędne? Nie.
Załączniki są nieobowiązkowe. OK. Idziemy dalej:
Ale lepiej gdyby były :) Zakreślona w kółku informacja zakrawa na kpinę. Z jakiej racji mam się pozbywać swoich praw autorskich na wszelkich polach eksploatacji? Kolejny urzędasowy bzdet.
Czy twój wniosek jest zgodny z weryfikatorami? Planem zagospodarowania, strategią rozwoju miasta, programem wspierania rodziny, rozmiarem penisa urzędnika odpowiedzialnego za ten wykwit intelektu w postaci formularza? A może czy wniosek jest zgodny z kolekcją staroci u pewnego emeryta? Ewentualnie, czy wniosek jest zgodny z kolorem samochodu prezydenta? No proszę państwa. Czy tak wygląda uproszczony formularz?
Wracamy do załączników. Pamiętajcie, nie są obowiązkowe! Ale jednak NALEŻY je dołączyć. Inaczej nie będa to WSZYSTKIE dokumenty. Ktoś był chyba mocno na bańce jak pisał formularz...
A dla porównania, moja propozycja ankiety:
Kibicuję inicjatywie dalej i z pewnością będę nakłaniał znajomych do składania wniosków z niezbędnymi poprawkami. Jednocześnie obawiam się, że budżet obywatelski w wydaniu partyjnym stał się kanalizatorem złych uczuć do prezydenta. Został utopiony w biurokratycznym sosie.
W sumie cieszę się, że Pani Iwaniuk nie została prezydentem. Uff...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz