Budowa szlanego domu wydłuża się ale nie powinniśmy się martwić. Mamy nowego wiceprezydenta. Ot, taki figurant, któremu według zgodnej opinii "jeszcze się chce". Może dlatego, że po prostu...może? A może dlatego, że na tle nieróbstwa innych jego pozorowane działania wydają się prawdziwym...działaniem? Kto to wie? Chyba tylko sam zainteresowany i jeśli nie jest kretynem doskonale wie, że będzie kozłem ofiarnym. Ale wiadomo, kasa. A potem zawsze można się wyprowadzić do innego miasta i uszczęśliwiać innych jeśli ci nie będą chcieli (przykład pewnej pani będącej prezydentem Sieradza). Zachowanie klasyczne i logiczne w przypadku tego typu ludzi. Naprawdę nie wiem, czy są oni "zatroskani" losem miast i mieszkańców czy tylko robieniem kariery. Dopóki partia (może pisać z dużej, jak za dawnych czasów?) jest przy władzy można ściemniać i wypisywać w CV różne ładnie brzmiące nazwy.
Buszując po stronach wiadomo czego znalazłem ogłoszenie o przetargu:
Zaglądając do SIWZ jest jeszcze weselej, szczególnie w tej części:
"15). Zamawiający przedstawia poniżej wykaz zaciągniętych pożyczek i kredytów, wg. stanu na dzień 31 lipca 2013 roku, jako informację przydatną dla przygotowania oferty:"
Tego z gazetki śmieciówki się nie dowiecie...
Na miejscu pani skarbnik zrezygnowałbym z funkcji.
Niedźwiecki jest cwany bo wie, że problem zadłużenia będzie problemem kolejnego prezydenta. Ja na jego miejscu nawet nie starałbym się o wygraną (Marek nie będzie miał pretensji) ale wystawiłbym młodego, prężnego figuranta (tak, tak wiecie kogo). A jeśli urwie się ze smyczy? Przyjdzie nowy. No chyba, że ludzie wybiorą kogoś zupełnie innego i na kopach wyrzucą dotychczasowych "politykierów" z rady (inne zasady głosowania będą).
Obiecuję, że gdy zostanę prezydentem również będę pisał na blogu ;-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz