sobota, 31 sierpnia 2013

Co dalej ze skansenem lokomotyw?

Kolejna sesja rady miasta przyniosła zaskakujące (przynajmniej dla niektórych) rozwiązania, wycieczki, debaty i pustosłowia. Oraz decyzje finansowe:


"Po dyskusji na temat gospodarki odpadami w mieście, radni przystąpili do podejmowania kolejnych uchwał. Te głownie dotyczyły zmian i przesunięć w tegorocznym budżecie. Zdecydowano m.in. o rozdysponowaniu 20 tys. zł, które już wcześniej zabezpieczono na rzecz zduńskowolskiego skansenu lokomotyw."

"Z kolei 75 tys. zł powędrowało na zraszacze trawników przed budowanym właśnie ratuszem na placu Wolności."

Plucia w twarz mieszkańcom ciąg dalszy. Jeśli ktoś miał wątpliwości co do zachowania radnych, już nie powinien się zastanawiać :) Skansen, chluba miasta i powód do dalszych inwestycji a także doskonała atrakcja turystyczna. A co robią władze? Zarżnięto geotermię i budują nikomu niepotrzebny szklany dom, którego utrzymanie pochłonie grube miliony. Owe zraszacze to na pewno fontanny. Napisano tak specjalnie, żeby nie kojarzono z pomysłem Rzeźniczaka. Lekką ręką wydaje się kasę na fanaberie rządzącej kliki a na skansen damy jakieś resztki na tabliczki. Pewnie, lepsze coś niż nic. Ale głupota Niedźwieckiego oraz nieudolność radnych i ich chęć trwania jako podnóżki władzy, powala.

Nie dziwi zatem nakręcanie ludzi aby działali na rzecz skansenu w ramach stowarzyszenia, po prostu miasto obecnie nie jest zainteresowane czymkolwiek poza edukacją w wąskim zakresie (nauczyciele będą się burzyć a to swojacy) i szklanym domem. Jeśli zrobią coś innego, będą to przedstawiać jako wielką łaskę dla miasta albo powoli będą się turlać do wyborów obiecując cuda na kiju i organizować konferencje w sprawie konferencji dla konferencji. Zero konkretów, zero korzyści dla mieszkańców, pozorowane działania.

Jakiś czas temu poseł Joński, z SLD (nie moja bajka), wypowiedział się w kwestii skansenu:


I co zaskakujące, nawet coś zrobił (dziwna sprawa, czyż nie? w dobie lansów i konferencji):


"Interpelacja  (nr 19374) do ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w sprawie skansenu lokomotyw w Zduńskiej Woli
Szanowny Panie Ministrze! Od 1989 r. na terenie Zakładu Taboru Kolejowego w Zduńskiej Woli mieści się skansen lokomotyw. Obecnie w skansenie tym znajduje się m.in. 14 lokomotyw, pług wirowy produkcji
niemieckiej, dźwig parowy samojezdny armii amerykańskiej z 1942 r. i kolejka liniowo-terenowa na Gubałówkę.
Według wielu osób oraz organizacji związanych z polska koleją skansen lokomotyw mógłby stać się wielką atrakcją turystyczną. Problemem jest jednak brak odpowiednich środków finansowych na modernizację zabytkowych eksponatów znajdujących się w skansenie oraz funkcjonowanie tej niezwykle
ciekawej instytucji.
Dlatego zwracam się do Pana Ministra z prośbą o zainteresowanie się tą sprawą i rozważenie możliwości znalezienia środków finansowych w Ministerstwie Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej oraz w spółkach kolejowych na funkcjonowanie skansenu lokomotyw w Zduńskiej Woli oraz renowację unikatowych eksponatów, które tam się znajdują.
Prosiłbym również o odpowiedź na następujące pytanie: Czy Ministerstwo Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej lub spółki kolejowe wspomagają w jakikolwiek sposób podobne instytucje związane z historią polskiej kolei? Jeżeli tak, to prosiłbym o podanie konkretnych przykładów takiej działalności.
Z poważaniem
Poseł Dariusz Joński
Warszawa, dnia 5 lipca 2013 r."

Ciekawe, co poseł otrzyma w odpowiedzi? 

Na marginesie bieżączki znajomy napisał do archiwum w sprawie Maxa Factora:


Odpowiedź raczej nie zachęca i kto wie czy nie przeszarżowano z fantazją (link wyżej):


16 komentarzy:

  1. Myślę, jednak że nie przeszarżowano z fantazją.
    Proponuje zebrać samodzielnie materiał i wysnuć wnioski. Ile w tym czasie osób o tym nazwisku wykonywało taki właśnie niezbyt popularny jak na owe czasy zawód. Poza tym w księdze jest oprócz faktora skład jego rodziny, który prawie pokrywa się ze składem rodziny, która przybiła do USA. Prawie ponieważ zapis imion w księdze i tych na liście pasażerów lekko uległa zmianie. Ale przecież i współcześnie mamy do czynienia z przekształcaniem imion lub nazwisk przez np. urzędników. Inaczej nie byłoby tyle wniosków o sprostowanie. Archiwum jak i każdy inny urząd nie może interpretować informacji. Ale z dużą dozą prawdopodobieństwa to właśnie ten sam Faktor. Poza tym może ów człowiek piszący podanie do archiwum niewłaściwie je sformułował Proponuję zwrócić się jeszcze raz do archiwum z innym zapytaniem lub wprost z prośbą o opinię w tej kwestii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam. Wbrew pozorom mógł to być zawód rodzinny. Zapis imion mógł być zniekształcony, co ładnie pokazał Basten w swojej książce (wiadomo, rosyjskie czy polskie a nawet żydowskie nazwiska były dla Amerykanów nieco egzotyczne).
    Odpowiedź archiwum jest dość stanowcza, ale zgadzam się, że należy pogrzebać. Zduńskiej Woli przydałby się nowy symbol do promowania :)
    Z tego co się orientuję, znajomy dał linki do ezdunska, odwołał się do książki Freda Bastena i zapytał, czy archiwum wie coś więcej w tej sprawie, czy wg nich ta osoba jest tożsama z wizjonerem kosmetycznym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak być może to był zawód rodzinny W księdze w rubryce uwagi jest też adnotacja o wydaniu paszportu. W księdze wyszczególnione są dzieci Faktora z pierwszą żoną. Poza tym nie ma żadnych dokumentów potwierdzających że urodził się w Łodzi. To też fantazja. Co do archiwum jeśli zada się pytanie tak sformułowane "czy wg nich ta osoba jest tożsama z wizjonerem kosmetycznym" to niejako osoba pytająca zwraca się o stwierdzenie faktu a tego żaden urząd nie może. Może natomiast wydać opinię ale wtedy wyraźnie trzeba się o to zwrócić. Faktu nie może stwierdzić może i ma do tego prawo wydać opinie a to dwie róże sprawy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Brakuje mi informacji w książce o rodzeństwie Factora, to być może byłby dobry ślad do dalszych poszukiwań. Archiwum w piśmie niejako się asekuruje stwierdzeniem o interpretowaniu faktów i dalej, że nie mogą potwierdzić czy gość jest Factorem (ale nie zaprzeczają). I ostatnie zdanie, że poza ww. zapisem nie mają większej wiedzy na ten temat. Według mnie zapraszają do osobistej kwerendy. I to chyba byłby najlepszy pomysł, samemu zerknąć na kwity (przy współpracy kogoś znającego epokę, region lub pracownika archiwum).

    OdpowiedzUsuń
  5. Zastanawiam się, czy prasa z epoki nie pomogłaby w tej sprawie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pismo z archiwum ma bezpieczną formę nie potwierdza i nie zaprzecza daje możliwość dalszych poszukiwań. W archiwum jest jeszcze akt urodzenia nazwijmy go "domniemanego" Faktora ale z niego nie można wywnioskować nic nowego. Ale najlepiej samemu przeprowadzić poszukiwania. W archiwum w Sieradzu jest miła pani kierownik, która na pewno pomoże, ukierunkuje. Wiem, bo w wielu przypadkach pomogła naprowadziła.

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak chyba będzie najlepiej :) Namówię, zobaczymy co wyjdzie.
    http://www.myfamilybusiness.org/familytrees/factor/factorgenreport.pdf
    Tu jest ciekawie:
    "Children of ABRAHAM FACTOR and CECILIA TANDOWSKY are:
    3. i. DANIEL FACTOR, b. Bet. 1864 - 1867, Zdunska, Poland; d. May 02, 1943, Cook County, Illinois.
    4. ii. MAX FACTOR, b. Abt. 1872, Lodz, Poland/Russia; d. August 30, 1938, Beverly Hills, California."
    http://www.myfamilybusiness.org/familytrees/factor/
    Raz wychodzi, że urodził się w 1872, innym razem, że w 1874, 1875, 1877 :) W papierach z linka wyżej często pojawia się 1874 i 1875. Określenia miejsca urodzenia jako "Polland" czy częściej "Russia" jest dość lakoniczne :D
    http://www.haaretz.com/news/features/this-day-in-jewish-history/.premium-1.544435

    OdpowiedzUsuń
  8. Najlepiej by było odnaleźć prasę, w której by była jakaś reklama salonu Faktora. A w ogóle najlepiej gdyby była książka teleadresowa z tamtych czasów. Może tam by się odnalazł Faktor.
    Ciężka sprawa

    OdpowiedzUsuń
  9. Książki da się znaleźć, reklamy może też (jeśli reklamował w prasie) kwestią pozostaje na który rok i gdzie ;)
    http://fbc.pionier.net.pl/owoc.html
    Łódź i region były w gubernii kaliskiej, można szukać tamtymi pismami lub łódzkimi zeitungami. Gazeta Kaliska, Goniec Łódzki, Gazeta Warszawska, może Kaliszanin?
    Jeśli to była tradycja rodzinna albo...szukać nieco później ale w Moskwie. I tu szukałbym i sądzę, że jest szansa na sukces (napisać do któregoś z archiwów rosyjskicj zajmujących się cyfryzacją gazet i czasopism). Czy na sali jest ktoś znający rosyjski? :D

    OdpowiedzUsuń
  10. W Moskwie może być kłopot jeśli chodzi o archiwum. Nie jest tak dostępne jak polskie. Poszukiwania należałoby umieścić może na przełomie wieków.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zgadzam się (okres 1894-1904 maksymalnie, raczej ten pierwszy). Mają rozdrobnione biblioteki cyfrowe i w porównaniu do naszego projektu wydają się nieco uboższe. W sumie pozostaje albo własna kwerenda albo...pomoc ambasady :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W księdze ludności stałej jest wpis że paszport miał być wydany Faktorowi w 1903 r. Do tego roku można by sprowadzić o ile są dostępne książki teleadresowe oraz prasę po tym roku Faktora nie ma już w kraju czy to będzie Łódź czy Zduńska Wola

    OdpowiedzUsuń
  13. Grzebałem trochę po gazetach w cyfrowych ale na razie nic nie wyszło. Za to dowiedziałem się kiedy były "przedstawienia tresowanych lwów" :)) albo jakie było "znaczenie sugestyj w wychowaniu."

    OdpowiedzUsuń
  14. :) czyli jakieś efekty są poszukiwań poboczne ale zawsze:)
    moje poszukiwania również nie dały rezultatów.

    OdpowiedzUsuń
  15. Jeszcze popatrzę może jakąś pomoc uzyskam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Odpowiedź wiceministra:
    http://orka.sejm.gov.pl/izo7.nsf/www1/i19374o0/$File/i19374o0.pdf
    Zrzuta na samorząd:
    "Od momentu przejęcia ww. mienia przez gminę miasto Zduńska Wola za
    funkcjonowanie oraz finansowanie skansenu odpowiada samorząd."
    Od listopada 2009 czyli już za kadencji Niedźwieckiego ;)
    "Odnosząc się do kwestii wspierania przez spółki kolejowe działalności
    związanej z ochroną zabytków kolejnictwa, uprzejmie informuję, że niektóre spółki z Grupy PKP podejmują się tego rodzaju zadań. Przykładem może być tu choćby Muzeum Komunikacji w Warszawie – jednostka organizacyjna Fundacji Heredis, która współpracuje m.in. z PKP PLK SA, czy Era Parowozów – fundacja powołana przez PKP Cargo SA..."

    OdpowiedzUsuń