Dzisiaj wpis będzie krótki. I wcale nie zamierzam pisać o Piłsudskim. No, może trochę. Ma u mnie krechę za "wychowanie" Becka, który nie popisał się pod koniec 1938 i w 1939 roku. Nadal nie do końca wyjaśnione są konszachty Piłsudskiego ze służbami specjalnymi Japonii, Austro-Węgier, Niemiec (a kto wie z jakimi jeszcze) i sprawa Zagórskiego...W tym kontekście dość ironicznie brzmi znane stwierdzenie, żeby strzec się agentury w czasie kryzysów. Niemniej, "wielkim Polakiem był" i nazywanie go "dziadkiem" jest uprawnione ale "dziadkami" niepodległości było co najmniej kilka innych osób, w tym Paderewski i Dmowski :)
Poprzestańmy na stwierdzeniu, że kraj w którym żyjemy nie jest kontynuacją II RP. I dopóki sami nie zadbamy o wyplenienie agentury i pracę u podstaw oraz lepsze wybory polityczne, nie będzie lepiej. I dopiszmy za Czarnieckim, że:
"Ludzie są śmiertelni a Rzeczpospolita wieczna."
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz