Cykliści w naszym mieście nie mają łatwo. A to piesi włażący na ścieżki i dostojnie nimi kroczący na całej szerokości, a to niezdecydowani kierowcy, którzy w zależności od pogody, plam na słońcu czy koloru kwiatków na działce decydują się na przepuszczenie rowerzystów lub nie, a to w końcu przeszkody "terenowe" w postaci wyrastających znikąd znaków na środku ścieżki (jeden przy stadionie usunięto) czy slalomów wokół słupów energetycznych. Ich malowanie przypomina mi nieco praktyki rodem z Rosji, słynne wioski potiomkinowskie, gdy na przyjazd cara poprawiano przyrodę :) Ciekawe czy w przypadku szklanego domu trawa wokół będzie malowana na zielono a fontanna wypluwać będzie ze swoich gardzieli piwo (najlepiej ze staropolskiego browaru)? W ramach tzw. rzygaczy tudzież gargulców proponuję postawić wizerunki prześwietnych humorystów miasta (organizują często konferencje i nie mówię o partiach opozycyjnych). Z pewnością będą uatrakcyjniać wstęp do "pałacu cudów." Pomijam same nawierzchnie, które są tak doskonałe, że wymagają co jakiś czas centrowania kół.
Innym problemem użytkowników jednośladów są blokady (nie, nie chodzi o strajki) ścieżek rowerowych, tworzone przez spragnionych fajek czy alkoholu kierowców zawsze wjeżdżających tak na ścieżki, że dokumentnie zablokują przejazd (dotyczy to także dostawców). Po co stanąć z boku czy równolegle, skoro taki ładny "chodnik" obok jest. Nie będzie byle rowerzysta pluł nam w twarz ni dzieci straszył dzwonkiem! :) Swoją drogą, czy nasi notable wiedzą, że Zduńska Wola jest miastem rowerów? Zwana "Pekinem łódzkiego"? Trudno powiedzieć, czy wynika to tylko z miłości do przyrody i kultury fizycznej czy z niedopasowania rozkładów MPK... Pewnie nasi "zarządcy" tego nie wiedzą bo nie korzystają z tak prozaicznych form transportu lokalnego. Ale nie, kiedyś widziałem wiceprezydenta Brodzkiego z fasonem pedałującego od strony Osiedla Południe. Panie prezydencie, może kilka słów dla prasy? :)
Na marginesie wpisu doszły mnie słuchy, że portal ezdunska znowu omija niektóre krytyczne komentarze. Jak zauważył jeden z komentujących, który podesłał informację, pojawia się prawie wszystko, co ludzie piszą w porównaniu z poprzednim, niesławnym okresem "extra" portalu ale kluczem jest słowo "prawie." Jeśli to prawda, a nie mam powodu nie wierzyć, miodowy okres pod nowym zarządem ;) zaczyna się kończyć. Rozpoczyna się okres burzy i naporu ("spontaniczne" komentarze, omijanie komentarzy krytycznych i teksty na zamówienie).
Pod latarnią najciemniej. I nie chodzi mi o słupy na drogach dla rowerzystów. Mam na myśli znak zakazu ruchu dla rowerzystów przy ul. Spacerowej. Tuż przy komendzie PP. Znak zakazu jest a rowerzyści na odcinku między komendą a Szadkowską muszą się teleportować lub złamać zakaz i jechać po asfalcie, lub też nielegalnie po chodniku. Zapewne pan Kucharski do roboty przychodzi od strony Woli i nie widzi bzdurnego oznakowania pod swoją firmą. Gorzej jak wojewódzki (nie Kuba) przyjedzie i pokaże panu z drogówki bubel pod nosem (nie wąsy).
OdpowiedzUsuńWEB.er
Takich kuriozów jest niestety sporo w mieście. Gdyby rowerzyści przestrzegali tych znaków musieliby co najmniej dysponować UFO ;) Inna sprawa, że wielu jeździ po chodnikach, gdzie obok jest droga czy ścieżka a niektórzy zachowują się jak "niedzielni rowerzyści."
OdpowiedzUsuńPrzydałaby się mapa ścieżek i jakiś projekt rozwoju. Coś gdzieś kiedyś było czy miało być ale jeśli dobrze pamiętam, było to w "złych czasach", za Zenona :)