piątek, 20 września 2013

Ratusz w każdej wiosce

"Nasza" władza nabrała rozpędu pod koniec wakacji ale już nieco przycichło. Zaraz pewnie pojawią się kolejne konferencje naszych milusińskich z partii politycznych. PiS po raz 43 będzie pokazywać zagrożenia dla dzieci z tytułu za ciężkich tornistrów (słuszna inicjatywa ale co dalej?), PO wymyśli jak przebudować ulicę Gołębią ;) a P3 pokaże nowe plakaty z ratuszem w tle. Na koniec wszyscy zrobią sobie pamiątkową fotkę z "bezpartyjnymi" i tak będzie się kręcić do wyborów. Nic nowego. Udawana opozycja lub kabaret z teatrem i sala oraz kino. Właśnie. Jak już jesteśmy przy ratuszu:


Informacja o kształtowaniu się wieloletniej prognozy finansowej miasta Zduńska Wola na lata 2013-2036 dostarcza sporo informacji, które niespecjalnie pojawiają się w mediach. 

Pamiętajcie! Ratusz da wam pracę, jedzenie i kasę. Gdyby ktoś nie miał wody w domu albo mu ją odłączą, zawsze można przyjść napić się wody z fontanny...

Ewentualnie w ramach rewitalizacji centrum zaklepać sobie miejsca na dolnej kondygnacji, w końcu miasto dba o swój zasób mieszkaniowy (dlatego niektóre domy zamierza wyburzyć):

Gdyby ktoś zastanawiał się jak nazwać przejazdy spychaczem i wysypywanie niektórych dróg miejskich ziemią, odpowiedź znajdzie w tym fragmencie. Są to...remonty:


Humor potrzebny w życiu ale to już jest po prostu kpina z mieszkańców!

Rzućmy okiem na informację o wykonaniu budżetu:


Jest dobrze a będzie jeszcze lepiej :) W mediach nie słychać o zwrotach środków unijnych, ciekawe dlaczego?

Przeczytajcie uważnie punkt b:

Na stronie 10 dokumentu znajdują się żale na niskie wykonanie planu związanego ze sprzedażą majatku gminy. Co jest przyczyną? "Spowolnienie gospodarcze" i "brak zainteresowania nabywaniem nieruchomości."
Wnioski godne arcymistrza szachowego ;-)
Niestety dalej nie analizowano, że nie ma inwestorów, nie ma pracy, ludzie nie mają kasy. Dochody wypracowane przez straż miejską zasługują na uwagę - ok. 35% planu. Zuchy! Do końca roku znacznie przekroczą normę. W ogóle wielce pouczająca jest lektura części poświęconej dochodom z podatków.

Podejrzewam, że zaległości firm czy bardziej przedsiębiorstw (wiadomo jakich) narastały latami. Ściągalność pewnie też mogłaby być lepsza.

Przy okazji, urzędnicy nie umieją pisać wniosków, że trzeba płacić grubą kasę za przygotowanie dokumentacji?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz