Człowiek w swoim życiu ciągle dokonuje wyborów. Zadaje sobie także od małego wiele pytań. Na niektóre pytania odpowiedzi zmieniają się w zależności od wieku i doświadczenia. Na inne, odpowiedzi są takie same. Schematy, dogmaty, kanony, wiara i postawy. Czy na pytania związane z prezydenturą w naszym mieście odpowiesz od razu, czy po chwili zastanowienia?
- Czy prezydent powinien codziennie chodzić ulicami miasta, sprawdzać jego czystość, zaglądać do podległych jednostek?
...Czy tylko wpadać od czasu do czasu do lokali rozrywkowych albo zachowywać się jak zbieracz starzyzny?
- Czy prezydent powinien wchodzić na pogawędki do biur w urzędzie i spółkach, rozmawiać z pracownikami, pytać ich o bolączki?
...Czy tylko wzywać ich do siebie albo wysyłać odpowiednie osoby (sekretarz, kadrowa, doradca) w celu zakomunikowania niezwykle ważnych informacji o niczym (albo poinformować ich o zwolnieniu)?
- Czy prezydent powinien korzystać z komunikacji miejskiej, jeździć rowerem, rozmawiać z mieszkańcami, nie bać się spotkań z nimi?
...Czy tylko głupio się uśmiechać w gazetkach, na portalach i w lokalnej telewizji i mamić ich obietnicami, których nigdy nie zrealizuje?
- Czy prezydent powinien być młody czy stary? Z doświadczeniem w samorządzie czy bez? I dlaczego nauczyciele się nie sprawdzają jako urzędnicy? Takich pytań mogę zadać wiele. Wniosek jest jeden. Obecny prezydent jest po prostu kiepski. Uśmiechnięty koń trojański Zduńskiej Woli czy najgorszy prezydent w dziejach miasta? Trudno ocenić, szczególnie, że nie czuje potrzeby samokształcenia. Lenistwo? Olewanie mieszkańców, a szczególnie swoich wyborców? Szczerość, że pewnych progów nie da się przeskoczyć a zatem po co się wysilać? Oczywiście, wielu powie albo napisze, że wybór był między dżumą i cholerą i wybrali mniejsze zło. Czyżby? A co powiedzą ci, którzy wybrali Piotra Wincentego Niedźwieckiego na prezydenta i już ich nie ma w mieście (wyjechali do innego miasta albo za granicę)?
Czy ci, którzy uwierzyli w "podróż w jedną stronę za jeden uśmiech" nie wstydzą się swoich wyborów? Jeśli czujecie się szczęśliwi, będąc na utrzymaniu obecnej władzy (etat w urzędzie, szkole, spółce) pamiętajcie, że wszystko co dobre, szybko się kończy :) A zegar referendalny tyka.
Czy ci, którzy uwierzyli w "podróż w jedną stronę za jeden uśmiech" nie wstydzą się swoich wyborów? Jeśli czujecie się szczęśliwi, będąc na utrzymaniu obecnej władzy (etat w urzędzie, szkole, spółce) pamiętajcie, że wszystko co dobre, szybko się kończy :) A zegar referendalny tyka.
Prezydent dla odmiany powinien być młody. Zresztą wyboru tak naprawdę nigdy nie ma żadnego. Ciągle ta sama sitwa.
OdpowiedzUsuń