piątek, 22 lutego 2013

Niekonwencjonalne sposoby promocji miasta

Sieradz ma swój festiwal fryzjerski a my mamy kulturę i świętego.

A tak. Jest jeszcze skansen lokomotyw, na który nikt nie ma pomysłu.

http://www.zdunskawola.pl/www/portal?id=60888

Może kiedyś doczeka się własnej strony internetowej (raczej prywatnej), niespecjalnie wierzę w naszych muzealników. A ponoć muzeum zawiaduje skansenem. Wielka szkoda, że na razie panuje cisza i marazm, skansen mógłby stać się promocyjnym kołem napędowym miasta.

A co przyciągnie większe masy turystów? Sensacja i odrobina tajemnicy. Grunt to dobra legenda. A dobra legenda wymaga umocowania w czasie i przestrzeni. W czasie? Muzeum wyszuka nam odpowiedni materiał. Nie wyszuka? Sami wyszukajmy w starych archiwach prasowych. Próby już były:

http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/lodz/slynny-max-factor-urodzil-sie-w-zdunskiej-woli,1,5210311,wiadomosc.html 

Ale coś ucichło. Szukamy dalej. Kępina, pusto dookoła, las, sceneria rodem z filmu grozy. A jak film grozy to musi być potwór. Błotniak. Zamieszkał u nas i żyje w komitywie z wędkarzami.

Lasy kryją skarby. I historie. A niedaleko miasta toczyły się walki. I mamy grupy rekonstrukcyjne. Tajemnicze światła. Dziwna architektura. Zmutowane zwierzaki. Kolekcje mniej i bardziej tradycyjne.

Wykorzystanie miasta w książkach (opisy miejsc, ludzi, fantastyka i proza) i grach komputerowych.

 Nie mamy? Wszystko mamy albo prawie wszystko :) Wystarczy odszukać. Pytanie, czy dla wielu chce się chcieć ("za darmo, nie opłaca się, po co taki wysiłek, niech zrobi ktoś inny").

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz